Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Banaszak.Nawetwzwyczajnejśmiercijakiejśpijanejbabki.
Możeizginęławwypadku,aległówkujęcałyczasnadtym
kwiatem.ToniejestzwykłaśmierćupierałsięKrzyżostaniak.
Czytynieprzesadniedoszukujeszsięjakiejśwyjątkowości?Szef
widzipoetyczność,atupospolitośćskrzeczy!Zimno,deszcz,błoto
itrupzpapierowąróżąwręce.Banaszaklekceważącomachnąłręką.
Proponujęporozmawiaćwbiurzezamiastnadeszczu.
LiliąsprecyzowałKarskiidodałwzamyśleniu:WRzymie
liliaoznaczałanadzieję.Apóźniej,zaczasówchrześcijaństwastałasię
symbolemniewinności,czystości,dziewiczościizmartwychwstania.
No,tacoleży,toraczejniezmartwychwstaniesymbolika
roślinnanieruszałaKrzyżostaniaka.Przyszlichłopakizkomendy,
topowiem,żebyzabralizwłokidoprosektorium,co,szefie?
Tak,tujużnicniewymyślimy.IweźzesobąpanaKrusztę,
bopociemkuteżspadnieibędziemymielikolejnegotrupa.Piotr,
zapakujpapierowąlilię,booddeszczuzachwilęcałkowiciesię
rozleci.AhainiechpanKrusztatrzymajęzykzazębami.Niechcę,
żebycałemiastohuczałoodplotek.Jutroniechzajdzienakomendę,
tospiszeciezeznania.Niesądzę,żebysięspieszyło.
MyzBanaszakiempójdziemynachwilęjeszczedobiura.Nic
tuponas.
Policjantzacząłkierowaćprzeniesieniemzwłok,aobajpracownicy
sądupostalijeszczechwilęiruszyliwkierunkubiura.Mając
nauwadzeubłoconespodnieKruszty,zrezygnowalizjakichkolwiek
skrótówiruszyliwzdłużLeszczyńskiej,decydującsięnamożedłuższą
trasę,jednakoferującągranitowepłytychodnikowe.
Otejporzeulicebyłypuste.Deszczprzegoniłbawiącesiędzieci,
którychzawszewszędziebyłopełno.Mimourazówzwiązanych
zutratąbliskichwwojnachczypowstaniach,dziatwazawszepotrafiła
choćnachwilęzapomniećobóluigonićsięwśródkurzy
opustoszałychulic,puszczaćłódkizkorywkałużachczyturlać