Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zastąpionoSądemPowiatowym.ZGalicjiprzybyćmiało175polskich
prawników.Wszystkiesprawykarnepowinnyodbywaćsiętylko
wjęzykupolskim.Wrzeczywistościniemieckisędziajeszczedokońca
marcamógłpełnićswojąfunkcjęinadalzajmowałsłużbowąwillęprzy
ulicyKrobskiej.
–Staszek,tyjeszczewpracy?Niemaszcorobićwdomu?
–warknąłKarski,wchodzącdobiuraistrzepującdeszczzpalta.
Wysoki,niespełnatrzydziestoletnimężczyznazczarnąbródka
podniósłgłowęznadbiurkaipoprawiłniezgrabnymruchemzsuwające
sięnanosokulary.Otworzyłpodręcznykalendarzpodpisany
kaligraficznymi,czarnymiliteraminazwiskiemStanisławKucharski
iodczytałpowoli:
–Środa,trzecimarca:przygotowaćprzekazaniezakresu
obowiązkówizadańnowemupracownikowi–zamknąłnotes.–Nie
zewszystkimzdążyłem,ajutrozaczynarobotętennowyzWarszawy.
Jakmutam?
–ZygmuntWorszewski–dopowiedziałBanaszak,kładąckapelusz
nawieszaku.–Aleniktniepowiedział,żemusiszzamknąćwszystkie
sprawy,zanimmuprzekażeszczęśćswoichzadań.
–Szczególnieżeniejesteśjeszczewformie–Karskispojrzał
wymownienatrzymanąsztywnolewąrękęswojegopracownika.
Kucharskiskrzywiłsięlekko,jakbypamięćootrzymanymrok
temupostrzaleprzyniosłakolejnąfalębólu.Kiedywstyczniu1919
rokuwychodziłzgrupąochotnikówpoddowództwemporucznika
Śliwińskiego,żebywalczyćoWielkopolskę,nieprzypuszczał,
żewrócizczęściowąniepełnosprawnością.Każdyztychchłopaków
zgłaszającychsięnaapelpoznańskiejNaczelnejRadyLudowejsądził,
żejeżeliprzetrwalibezpieczniekilkalatWielkiejWojny,tosąprawie
nieśmiertelni.Wieluznichniewróciłojużnigdy.Kucharskiemusię
udało,aleseriazkarabinumaszynowegomusnęłagopodczaswalkpod