Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wyjeżdżającyzichprawejstronysamochód.
MateuszFoxwcisnąłhamulecdosamejpodłogi,
skutkiemczegoobojezElżbietązatrzymalisię
naprzedniejszybie.
O!Ijeszczejeżdżątujakieśbarany!Ktocidał
prawko?Znalazłeśwpaczcechipsów?Popukałsię
wgłowę,wymachującdodrugiegokierowcy.
Prędzejbymsięjeleniaspodziewałaniżdrugiego
auta.Nibymałylasek,aruchjaknaautostradzie.
Elżbietapróbowałauspokoićskołatanenerwy.
Możezjechalizautostradyiszukająustronnego
miejscazaśmiałsięMateyko.
Nasiku?zgadywałaEla,awidzącminęukochanego,
wzruszyłatylkoramionami.
TymczasemwdrugimaucierównieprzerażonaIzabela
próbowałauspokoićTomasza,którytakżewostatniej
chwilizahamował.
Możemijaliśmyjakiśznak,ajasięzagapiłemuznał
chłopak.Takżeśmygadaliotymuroczymmiejscu
ipodziwializkażdejstrony…
Przestań.Miałeśpierwszeństwo,ityle.Izabela
machnęłaręką.Zrobitakijedenzdrugimuprawnienia
natraktorimyśli,żemożeporuszaćsięwszystkim.
Parsknęła,posyłającsiedzącemuwdrugimaucie
Mateycezłośliwespojrzenie.Nojedź,bozarazpomyśli,
żegopuszczaszprzodem.Słomamupewniezbutów
wystaje.Pokręciłazniezadowoleniemgłową.
Ruszylispokojnie,widzącwlusterku,żedrugieauto
suniepowolizanimi.Mówisię,żepunktwidzeniazależy
odpunktusiedzenia.WtymwypadkuzarównoEla
zMateyką,jakiIzazTomaszemsiedzieli,jakbynie
patrzeć,wtymsamymbagnie,ajednakto,cojednym
wydawałosiękoszmaremznajgorszychsnów,dladrugich