Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
RozdziałIII
PrzygodaDonKichotazpasterzami.
Pasterzetychszałasówzotwartymirękomaprzyjęlinaszego
rycerza,aSancho,spraVivszysięcożywoznajdogodniejszym
pomieszczeniemRosynantaiosła,pobiegłzarazwstronę,skąd
godoleciałzapachkoziny,którąpasterzepieklisobienakolację.
Poczciwygiermekradbybyłnatychmiast,prostozrożnadobrzucha
swegoprzeprowadził,aleradnierad,musiałwstrzymaćswezapędy,
dopókipasterzenierozesłalinaziemi,zamiastobrusów,kilkaskór
kozichibaranich.Urządziwszytowiejskienakrycie,szczerymsercem
zaprosiliswychgościnato,coBógdał.Sześciupasterzyszałasten
zamieszkującychzasiadłonaziemiwokołoskór,zaprosiwszy
ceremonialnieDonKichota,żebysiadłnaprzewróconymdlaniego
umyślniekorycie.DonKichotzasiadł,aSanchostałzanim,trzymając
wrękuczarę,niekryształowąwprawdzie,leczrogową,wktórejmiał
mupićpodawać.Widzącgotakstojącego,przemówiłdońrycerz:
Żebyśsięprzekonał,Sancho,iletodobregomieszcząwsobie
zasadybłędnegorycerstwaijakdaleceludziewyznającyjepowinni
byćczczeniiwielbieninaświecie,pozwalamcizasiąśćkołosiebie
razemzpoczciwągromadką;będzieszzapanbratzpanemiwładcą
swoim,któremusłużysz;będzieszjadłztejsamejmisyipiłznim
zjednejszklanki;boorycerzachbłędnychpowiedziećmożnatosamo,
coomiłości,żedlanichwszystkojestrówne.
DziękujęwaszejłaskawościrzekłSanchoalebylemmiał
co,towolęjeśćsamistojący,niżsiedziećoboknajpotężniejszego
władcy.Anawetprawdępowiedziawszy,dalekomilepiejsmakuje
kromkarazowcazcebulą,zjedzonawkącie,bezprzymusu
iceremonii,niżnajpyszniejszeindory,kiedyjejeśćtrzeba
wwymuszonejkompanii,gdziemuszęłykaćpowoli,popijać
poodrobinie,obcieraćgębęcominutainieśmiemanikaszlnąć,ani
kichnąć,kiedymiprzyjdzieochota.Takwięc,łaskawypanie,
tezaszczytyiłaski,którymimnieobdarzaćraczyszjakorycerskiego
luzaka,zamieńmylepiejnainne,cobymiwięcejkorzyściiwygody
przyniosły;azatamteserdeczniecidziękujęikwitujęznichoddzisiaj
dokońcaświata.