Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
2
Kenzie
Naszdomtrząsłsięwposadachodbasów,którezidentyfikowałam,
jeszczezanimzdążyłamotworzyćdrzwiwejściowetonajnowszy
kawałekEminema.MojasiostraJulietprzechodziławłaśniedość
dziwnąfazę,jeżelichodziogustmuzyczny.Jeszczewzeszłym
tygodniunarzekałam,żesłuchaJustinaBiebera.Tanagłazmiana
topewniemojazasługa.
Wróciłyśmy!krzyknęłamzkorytarza.Zeroreakcji.Juliet!
Ścisztrochę!Nadalnic.
Pomożeszmi?zapytałamEleni,któraposłuszniewniosłatorby
dokuchniizaczęławkładaćzakupydolodówki.
Ściągnęłamwbiegusneakersyipobiegłamnagórę.Gdy
otworzyłamnaościeżdrzwi,Julietomałoniespadłazkrzesła.
Niepotrafiszpukać?burknęła.
Itakbyśnieusłyszała!odfuknęłamjejtymsamymtonem.
JulietbyłazupełnieinnaniżEleni.Miałapiętnaścielat,atym
samymprzechodziławłaśnietakzwanytrudnywiek.JużprzyWilli
musiałamsięnieźlenakombinować,żebyukryćprzedojcemjej
wybryki,aleJulietpotrafiłaprzebić.Gdytydzieńtemuodbierałam
zimprezywnajgorszejdzielnicymiasta,jejciuchybyłytak
przesiąkniętedymemtrawki,żeodrazumusiałamwyrzucić
jedośmieci.Wprawdziezarzekałasię,żeonasamaniepaliła,martwił
mniejednaksamfakt,żezadawałasięzludźmi,którzytorobili.
Czegochcesz?zapytałaJuliet.
Żebyśściszyłamuzykę.Dajżyćsąsiadom.
Mamichgdzieś.
Dobrze,alejaniemamichgdzieś,taksamojaktata.Miejczasem