Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Patrzyłyśmy,jakzaskoczeniemalujesięnatwarzy
chłopaka,kiedyzorientowałsię,żejestobserwowany.
Tachwilabyłajakdrobnykamykrzuconywstaw
–wywołałafalęwspólnejradościiśmiechu.
Tobyłwłaśnietenmoment,którynajbardziejzapadł
miwpamięćztamtejnocy.Siedziałyśmyoboksiebie
nasali,cieszącsięwłasnymtowarzystwem,współdzieląc
tenmały,prywatnymomentradości.Zrozumieniemiędzy
naminiewymagałosłów.Tobyłonasze,tylkonasze,
izawszetakiebędzie.
Tobyłomagicznezakończenielata,ostatniawesoła
wspólnaimpreza,gdysłońcejeszczeniestraciłoswego
złotegoblasku,awieczorybyłyciepłeipełneobietnic.
Niewiedziałamwtedy,żetachwilabędziejakostatni
promieńsłońcanahoryzoncie,zanimzapadnieciemność.
Niemiałampojęcia,żezadwatygodnienaszeżycie
doświadczytrzęsieniaziemi,któreprzewróciwszystko
dogórynogami.
–Ach,jakdobrzesiębawimy,prawda?–Mama
krzyknęładomniewówczas,przebijającsięgłosemprzez
gwarweselnejsali.
–Tak,toprawda–odpowiedziałam,awmoimtonie,
choćwtedyjeszczetegoniewiedziałam,zabrzmiałanuta
nostalgii.
Dwadnipóźniej,podczaspoprawin,Mamanadalbyła
pełnaenergiiientuzjazmu,tańcząciśmiejącsięniczym
zaczarowana,jakgdybywiedziała,żetechwilesącenne.
Chociażmnietamniebyło,toznamtozopowieści.
Kilkadnipóźniejnaszeżyciezmieniłosięnie