Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
jednocześniewystawiającjęzykipozwalającspłynąć
spermiezjęzykanaprześcieradło.Naszczęścieniebyło
tegowiele,aleMonikaitakbyłaskrzywiona.
Podniosłemsięiusiadłemtużobokniej.Mójpenis
aczał,aMonikacałyczasprzecierałatwarz,
nieświadomiejednakrozsmarowującspermęnaustach
ibrodzie.Byłojejtamnatyledużo,żezrobiłasobiewten
sposóbmaseczkęnatwarz.Widziałemdelikatnąwarstwę
bielinajejustachiwokółnich.Miałemochotępocałować
terazdziewczynę,alesiępowstrzymałem.Toniebyła
Asia,którasamapragnęłatego,oczymjarzadko
myślałem.TobyłaMonika,dziewczyna,zktórązasady
dotycząceseksuzostałyjużdawnotemuustalone.
Trudnobyłocokolwiekzmieniaćwłóżku,gdyodroku
robiłosiępraktycznietosamo.Napoczątkuczłowiek
próbowałnowychrzeczy,agdysięprzyjmowały,
tojepotempowtarzałtygodniami.Leczgdypojawiałasię
wpewnymmomenciechęćnacośnowego,topojawiała
sięobawaprzedniezrozumieniemztejdrugiejstrony.
GdybymterazpowiedziałMonice,żechcęspróbować
swojejspermy,tobymniewyśmiała,nazwałazbokiem.
Gdybymchciałsięnaniąwysikać,tozmarszubymnie
wyzwała,zamiastzastanowićsięnadewentualnymi
pozytywami.Niechodzimitujednakosamosikanie,ale
oinneprzyjemności,którychnazwaniegłośnobudziło
wemniedużąkrępację.Mimożeznakomicie
dogadywałemsięzMoniką.
Głupota.
Zjednejstronymarzyłosięowyuzdanymseksie,
czasemgouprawiało,alegdyprzychodziłczas
nanowości,toczłowiekobawiałsiębycianegatywnie