Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
atymsamymzmusićkolesiadoruszeniazwojów
mózgowychizrozumienia,żepowinienstądwypierdalać.
Najlepiejdodomu,dołóżeczka,wobjęciamamusi,gdzie
słodkosobiezaśnieiniebędziewięcejupijałsię
naimprezie,którazaczęłasięzaledwietrzygodziny
temu.
Trochętenczasprzegapiłem,przyznaję.Przezgodzinę
gadałemzgospodarzemKamilem,któryorganizował
imprezęwswoimmieszkaniu.Wtedywypiłempierwsze
piwo.PotemprzezgodzinęgadałemzAsiąiwrazznią
obaliliśmypokolejnymbrowarze.Terazchciałemwypić
kolejnego,alezjednejstronypotrzebowałem
towarzystwa,azdrugiejzastanawiałemsię,gdzie,
docholery,uciekłamitrzeciagodzinaimprezy.
Spojrzałemnazegareknaprzegubiedłoni.Nojakchuj
byłemtujużtrzygodziny,atylkodwiepamiętałem.
Kurwa…mruknąłemsamdosiebie,poczym
wstałem.
Tak,wiem,poddałemsięiprzyznajęsiędotegobez
bicia.Miałemdośćkolesia,któryśliniłsięnawidok
przebijającegoprzezkoszulkęstanikaKaśki,nawidok
odsłoniętychudKaroliny,widocznych,gdytaocierałasię
oMichała,jakbychciałagowyruchaćprzezubranie.
Kaśkabyłamniejwyuzdana,aleitakcochwilajejdłoń
wędrowaławokolicekroczachłopaka,zupełniejakby
miałaochotęwtejchwilipaśćnakolanaimuobciągnąć.
Zorientowałemsię,żeterazsamstojęjakdebiliteż
imsięprzypatruję,czekającnato,Kaśkarozepnie
chłopakowirozporek,wyciągnienawierzchnawpół
stwardniałegofiutaizaczniessaćgowrytm
Klubowej
suki
Tymka,którawłaśnieleciała.