Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
opony,aletego,cowtymczasieodpierdalałPačes,
normalnieniebylibyściewstaniesobiewyobrazić,
dlategokrótkotozilustruję.Jużkiedynatknąłemsię
nanichwprogu,kiedywychodzilizroweremzesklepu,
miałemdziwnewrażenie:„Oj!Tosiędobrzenie
skończy!”,alezachowanieDanielaPačesaprzerosłomoje
najśmielszeprzypuszczenia.Stałtamzminączłowieka
absolutnieopętanego,którytowyrazaninachwilęnie
schodziłzjegotwarzy,mimożedziadekcierpliwie
tłumaczył:
Spokojnie!Chwileczkę!Zarazsięprzejedziesz!…
Gdzietam,Pačes,wciążzsamąminąszaleńca,
zacząłładowaćsięnarowerichociażdziadekpróbował
gopowstrzymaćczyodpędzić,onwciąż,zuśmiechem
niedorozwoja,pchałsięnarower,dziadekniemógł
gozniegozrzucić,bomłodyPačeszacisnąłręce
nakierownicyitrzymałjakwkleszczach,dziadek
musiałnasiłęrozprostowywaćjegopalceurąk,małoich
niełamiąc,podczasgdytenniewydałprzytymzsiebie
najmniejszegodźwięku,aobłąkańczy,nieobecnyuśmiech
aninachwilęniezniknąłmuztwarzy.Żebysprawabyła
jasna:niechodzimioto,żepoprostusięśmiał,miał
wyraztwarzyświra,mordercyniemowląt,przerażającą
minę,którasiejeabsolutnągrozę.Kiedydziadkowi
ostatecznieudałosięoderwaćwnuczkaodkierownicy,
krzyknął:
Dajmichwilę,Daníku,chcętylkosprawdzićparę
rzeczy!alePačes,któryniebyłjużwtedyDaníkiem,
tylkoobłąkanymtrollem,powolistanąłpodrugiejstronie
roweruicap!Chwyciłzaramę,agdywpośpiechu
przerzucałprzezniąnogę,kopnąłdziadkawuchoikiedy
biedakkwęknąłzbóluniczymrannakuropatwaina
momentpuściłrower,Pačesnatychmiastznówzacisnął