Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
3
Pięknazabytkowatoaletkazarzuconabyłakosmetykami,
cieniamidopowiekiszminkami.Izazerknęławlustro,
wybrałapomadkęiprzeciągnęłaniąpopełnychwargach.
Ognistaczerwieńmocnokontrastowałazbieląpoliczków.
Sięgnęłaporóż,bynadaćimtrochękoloru.Jejtwarz
wkształciesercaotoczonablondwłosamiprzypominała
buzięporcelanowejlalki.Zadowolonazeswojegowyglądu
odwróciłasięispojrzałanależącegowskotłowanej
pościelimęża.
–Podobacisię?
–Wyglądaszpięknie–odpowiedziałnatychmiast.
–Jakzawszezresztą.
–Komplemenciarzzciebie!–Posłałamucałusa
izaśmiałasiękokieteryjnie.
Bylimałżeństwemdopierotydzień,aleIzaczułasię
tak,jakbyminęłajużwieczność.Westchnęła
zzadowolenia,przyglądającsięnagiemumężczyźnie
włóżku.Niemogłalepiejtrafić.Jakmówiłajejmatka,
„złapałaszczęściezanogi”.
IzabelaGrzybekpochodziłazbiednejrodziny.Jej