Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
damie,aresztęwieczoruspędził,przechadzającsięposaliiodczasu
doczasuzwracającsiędokogośzwłasnegotowarzystwa.Opinia
onimzostałaustalona.Byłnajdumniejszym,najbardziej
antypatycznymmężczyznąnaświecie,toteżwszyscymielinadzieję,
iżnigdytujużnieprzyjedzie.Najbardziejzaciekłąjegoprzeciwniczką
stałasiępaniBennet,którejniechęćprzerodziłasięwszczególną
odrazę,jakożepanDarcywyraziłsięlekceważącoojednejzjejcórek.
Ponieważpanówbyłomało,ElżbietaBennetprzezdwatańce
siedziałanakanapce,ażetaksięzłożyło,iżpanDarcystałprzez
pewienczasbliskoniej,mogładosłyszećrozmowę,któratoczyłasię
pomiędzynimaprzyjacielem.Bingleybowiemprzestałnachwilę
tańczyćipodszedłdopanaDarcy’ego,chcącgonamówić,
byprzyłączyłsiędozabawy.
–Chodźże–nalegał–zatańczwreszcie.Niemogęznieść,żetutak
stoiszjakkołek.Owielelepiejbyśzrobił,gdybyśtańczył.
–Wykluczone.Wiesz,żetegoniecierpię,chybażewyjątkowo
dobrzeznampartnerkę.Wtakimzgromadzeniubyłobytonie
dozniesienia.Siostrytwojetańczą,atanieczkażdąinnąkobietątutaj
byłbydlamnieprawdziwymdopustem.
–BrońmniePanieBożeprzedtakąwybrednością!–zawołał
Bingley.–Nahonor,wżyciuniewidziałemtylumiłychpanien,
aniektóresąnadodatekniezwykleurodziwe.
–Tytańczyszzjedynąładnąpannąnasali–odparłDarcy,
spoglądającnanajstarsząpannęBennet.
–Tonajpiękniejszaistota,jakąwidziałemwżyciu.Alejest
tujednazjejsióstr–siedziniedalekociebie–bardzoładnaiwydaje
misię,równiemiła.Pozwólmipoprosićmojąpartnerkę,bycięjej
przedstawiła.
–Októrejmówisz?–zapytałDarcyiodwracającsię,popatrzył
naElżbietę,leczpoczuwszyjejwzrok,zwróciłsięchłodno
doprzyjaciela:–Zupełnieznośna,alenienatyleładna,bymjamiał