Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
toszczęściedlanaszychdziewcząt!
Nierozumiem.Cóżtomaznimiwspólnego?
Ach,mójdrogi,prawdziweztobąutrapienie!Myślę,żesię
zktórąśznichożeni,przecieżtojasne.
Czyówpanosiedlasiętutajwtymwłaśniezamiarze?
Wtymzamiarze?Niedorzeczność!Alebardzomożliwe,żesię
wktórejśznichzakocha,idlategomusiszmuzłożyćwizytę
natychmiast,kiedyprzyjedzie.
Niewidzępotemupowodów.Możeszpojechać
tyzdziewczętamialbojeszczelepiejwyślijjesame,boćprzecież
jesteśrównieładnajakoneijeszczeciebiewybierze.
Pochlebiaszmi,mójdrogi!Coprawdabyłyczasy,kiedymnie
grzeszyłabrzydotą,aletojużdawnominęłoiniesądzę,bymsięteraz
takbardzowyróżniałaspośródinnych.Kiedykobietamapięć
dorosłychcórek,niepowinnazajmowaćsięwłasnąurodą.
Wtakichprzypadkachkobietaniezawszemajeszczeurodę,
którąmogłabysięzajmować.
Ale,mężudrogi,kiedypanBingleytuzjedzie,musisz
munatychmiastzłożyćwizytę.
Zbytwieleżądaszodemnie,mojaduszko.
Pomyśltylkooswoichcórkach.Zastanówsię,jakatodlajednej
znichświetnapartia.SirWilliamiladyLucaspostanowilidoniego
pojechaćspecjalnieztegowzględu.Wieszprzecież,żenaogółnie
składająwizytnowoprzybyłym.Konieczniemusiszjechać,przecież
niebędziemymogłysamezłożyćmuwizyty,jeślityniepojedziesz!
Nadmiarskrupułów,mojaduszko.Jestempewien,żewasza
wizytasprawiłabypanuBingleyowiniewątpliwąprzyjemność.Prześlę
muprzezciebieparęsłów,zapewniającgo,żechętniesięzgodzę
najegomałżeństwozktórąkolwiekznaszychcórek,choćmuszę
jednakdodaćjakieśdobresłówkozamojąmałąLizzy.