Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
iwdzięcznościzarazem.Dziękowałniebiosom,żeMartawraca
dozdrowia,aleobwiniałsię,żegdybynieon,kobietanigdybynie
znalazłasięwszpitalupobita,zgwałconaizłamana.
Apanznowuzabłądził.Usłyszałzasobąciepły,kobiecygłos.
Odwróciłsię.Pielęgniarkawychodziłazjednejzsaliuśmiechała
sięprzyjaźnie,kręcącprzytymgłowązniedowierzaniem.Redfern
poczułsięgłupio.
PaniMartanieleżyjużnaintensywnejterapiiwyjaśniła.
Dziękuję.Totakzprzyzwyczajeniaodparłzakłopotany.
Niechsiępanlepiejprzyzwyczajadodobrego.
Wolęnieszepnąłpodnosemiminąłzdziwionąpiegniarkę.
Pchnąłdrzwi,którepodnaciskiemcichozaskrzypiały.Martamiała
pojedyncząsalęzwidokiemnalas.Czubkisosenwcinałysięwszary
wciążwidnokrąg,tworzączaoknemniepokojącyobraz.Jednak
bardziejodzłowrogiegokrajobrazuRedfernamartwiłoto,comiałtuż
przedsobą.Zrobiłkilkakrokówwstronęłóżka.Zielonapościel
zdawałasięprzykrywaćpustełóżko.Bezruchkobietyporażał.
Jedynymciepłymkolorembyłaczerwieńjejwłosów,alewobliczu
smutkuipustki,jakiewyzierałyzzielonychoczu,bladłaimatowiała.
Zulgąstwierdził,żewenflonzastąpiłplaster.Oznaczałoto,
żeMartaniepotrzebowałajużśrodkówprzeciwlowych.
Zerknąłnakomórkę,którąprzyniósłjejkilkadnitemu.Kupiłkartę
SIMiwpisałtylkoswójnumertelefonu,aponamyśledodałteż
dziadka.Jednakprostyaparatzmonochromatycznymwyświetlaczem
iwielkimiprzyciskamileżałdokładniewtymmiejscu,wktórym
gozostawił.DavidodwiedzałMartęcodziennie,amimotowciążnie
wiedział,jaksięzachować.Przysunąłsobiekrzesłodołóżkaiusiadł.
Spojrzałnaszafkęnocną.Najasnymblacieleżałynietknięteowoce
iczekoladki,któreprzyniósłwczoraj,atużoboktacazkolacją.
Cześćpowiedziałcicho.
Odpowiedziałomutylkomrugnięcieoczuilekkiruchkącikówust,
którezbliżyłysiędosiebie,demonstrującnapięciezapadniętych
policzków.
Niewiedział,copowiedzieć.Dogłowyprzychodziły
muwyłączniebanały,chociażlekarzprowadzącyporadziłmu,
żenatymetapietonajlepsze,comożezrobić.Jednakwydawało
musiętogłupie.Wbrewsobieszepnął:
Musiszcośzjeść,żebydojśćdosiebie.Spróbuj,proszę.
Sięgnąłpotacę,aleMartatylkonaniąspojrzałaiodwróciłasię
nalewybok.Davidwidziałterazjużtylkojejwłosy,rozsypane