Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
MAGDALENARADKOWSKA-WALKOWICZ
MARIAREIMANN
Dzieciizdrowie.Wprowadzenie
Książka,którąprezentujemy,jestrezultatempracprowadzonychprzezInterdyscyplinarnyZespół
BadańnadDzieciństwemUniwersytetuWarszawskiegowramachprojektu„Zdrowiewopiniachdzieci
ujęcie
childhoodstudies
1.Podstawowymcelemprojektujestpoznaniewiedzyiopiniidziecinatemat
zdrowia,wysłuchanieichgłosuiwkońcuodkrycienapięćmiędzyoficjalnymidyskursamiaprywatnymi
opowieściamioświecieijegopęknięciach.Stosującmetodologiętzw.nowychbadańnaddzieciństwem,
wtymmetodypartycypacyjnewykorzystująceaktywnościartystyczneizabawę,orazetnograficzne
wywiadypogłębioneiobserwacjęuczestniczącą,poznajemynarracjedziecięceiinneformyekspresji,
odnoszącesiędosposobówkonceptualizowaniakategoriizwiązanychzciałem.Dowspółtworzenia
publikacji
Dzieciizdrowie.Wstępdo
childhoodstudieszaprosiłyśmyosobyprowadzącebadaniazwiązane
zdzieciństwemicielesnościąwramachinnychprojektówbadawczych.Wszystkieonewywodząsię
znurtu
childhoodstudies
,stawiającegowcentrumzainteresowaniadzieckojakopełnoprawnypodmiot
procesubadawczego,takjakwprzypadkudorosłychuczestnikówbadań.Większośćautorek,których
tekstyprezentujemy,wykorzystujewswojejpracymetodybadańetnograficznychiantropologicznych,
dostosowanedomożliwościkomunikacyjnychdzieciiwymagańetycznychznimizwiązanych.Zjednej
stronysięgajądometodologiibadańnaddzieciństwem,zdrugiejbazująnadoświadczeniachantropologii
medycyny.
Współczesnestudianaddzieciństwemmająźródławtzw.nowejsocjologiidzieciństwairozwijająsię
wEuropieiStanachZjednoczonychodlatosiemdziesiątychXXwieku.Uichpodstawleżyprzekonanie,
żedzieckojestautonomicznymisprawczymaktoremspołecznymiżenależypróbowaćjezrozumieć
iopisaćjakotwórcęrzeczywistościspołecznej,aniekogośniepełnego,ktodopierostajesię
pełnoprawnymuczestnikiemkultury.Wrozumieniu
childhoodstudies
dziecipodmiotami,anie
przedmiotamibadania,aichdoświadczenia,wiedzaipunktwidzeniastanowiąwartościowedane.Tym
samymbadaczeibadaczkizwiązaniztymnurtemrzuciliwyzwaniepsychologiirozwojowej,którabyła
jednązgłównychnaukzajmującychsiędziećmi,widziałajejednakraczejjakoilustracjęmechanizmów
rozwojowychniżosobysamewsobie(Greene,Hill2012;Walkerdine2007;Woodhead,Faulkner2008).
Jednocześniezuwaginasłabsząpozycjędzieckawobecdorosłego(atakżedorosłego-badacza)niezwykle
istotnewtymparadygmaciekwestieetycznezwiązanezeświadomązgodądziecinaudział
wbadaniachiszczególnewyczuleniebadaczekibadaczynapokusyipułapkiwynikającezwładzy,jaką
doroślimająnaddzimi(Maciejewska-Mroczek,Reimann2017).
Studiaetnograficzne,wktórychrozmówcąjestdziecko,wciążniedoczekałysięwPolsceznaczącej
reprezentacji.Takanieobecnośćpodmiotudziecięcegowpolskichbadaniachantropologicznychmoże
dziwićwkontekścieróżnychetycznychimetodologicznychprzełomówwtejdziedzinie,wyłanianiasię
nowychpodmiotówbadań(takichjakgrupymarginalizowane,aleteżzwierzętaiprzedmioty)
iwyostrzaniazmysłówantropologicznychnanoweobszarywrażliwości,nagrupymilczące
idyskredytowane.Jednakwantropologiiświatowejdziecicorazczęściejpojawiająsięnarównych
prawachzdorosłymiuczestnikamibadań.Dziświęcmówisięjużobadaniachprowadzonych„z”,anie
„nad”dziećmi,uwzględniającychipróbującychprzezwyciężyćbrakrównowagisiłmiędzydorosłymi
adziećmiitraktującychteostatniejakokompetentnychuczestnikówbadań(Maciejewska-Mroczek2015;
Hardman2001;Emond2005;James2007).EwaMaciejewska-Mroczek,choćpodkreślarolęzabawy
wprocesiebadawczym,przekonujeokoniecznościwłączeniadobadańdziecijakoprawomocnych
partnerów:„Dziecistająsiępodmiotami,anieprzedmiotamibadania,aichdoświadczenia,wiedza
ipunktwidzeniawartościowymidanymidlabadacza”.Takaperspektywa,jakpisze,„stosunkowo
powoliwkraczawobszarpraktykbadawczych,zwłaszczawdziedzinachniepowiązanychbezpośrednio
zedukacją(Maciejewska-Mroczek2015:257)(zob.np.James,Jenks,Prout1998;Punch2002;Powell,
Smith2009;Gallacher,Gallagher2008;Warming2011).
To,żedziecitakrzadkobyłyipodmiotembadańsocjologicznychiantropologicznych,wynika
conajmniejzkilkupowodów.Począwszyodtradycjiprowadzeniabadańspołecznych,kiedyskupianosię
napozyskiwaniuinformacji,comiałobyćpoprzedzoneznalezieniemwłaściwychinformatorów,
askończywszynabrakuodpowiednichnarzędzimetodologicznych.Dzieci,podobniejakkiedyśkobiety,
nieuchodziłyza„dobrychinformatorów”.Dzieciponadtomówiądodorosłychnaukowcówjęzykiem
nierazdlanichniezrozumiałymdziecinnym,cichymlubzagłośnym,nierespektującymzasad
gramatykiczywąskorozumianej„przyzwoitości”.Niezawszeszanująregułygrydorosłych.Ajeślitorobią
oczymprzekonałyśmysięnierazwbadaniachzwiązanychzewspomnianymprojektemgubiąsię,
uciekająwszkolneformułki,stająsię„zbytgrzeczne”.Dziecinapojawieniesięwichprzestrzeni
dorosłychreagująrozmaicie,naprzykładidąwswojąstronę(jakośmiolatekpodczasfokusu
nawarszawskiejPradze)lubhuśtająsięnadomowymhamaku,zamiastwykonywaćzadaneprace(jak
dziewczynkaopisanawtekścieEwyMaciejewskiej-Mroczek[zob.wtymtomie]).Dziecibadani,
rozmówcy,informatorzynieraznarzucająwłasnezasady,zktórymiantropolożkimusząsięzmierzyć.
Dlategoprowadzeniebadańzdziećmiwymaga,opróczszczególnegowyczulenianakwestieetyczne,