Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Namiejscu
JeSteMnawaKaCjaCh.Staramsięnicnierobić,
piszęiczytam.MieszkamwDomuPracyTwórczej,na
terenieParkuLinowego.Świetniesiętuczuję.Całośćjest
funkcjonalnieurządzona,pozbawionarzeczyniepotrzeb-
nych.Wpokojuniemabiurka,któregoobecnośćujaw-
niawemniezawszepotrzebęprasowania.Zaoknem
jeżdżąpociągiiczasemsłychaćptaki.Nakorytarzu
bawiąsiędzieci.Gdypodrosną,przeniosąsiędopiwnic.
Wprzedpokojuznajdujesiędużelustro,którenajpierw
omijałem.Byłojednakwszędzie.Cośmniewnimraziło,
chybanieodbijałoniczegosensownego.Zakryłemjeprze-
ścieradłem.Nadoleprzymocowałem,zapomocąhaczyka
zprzyssawką,łyżkędobutów.Jestwoda,elektryczność,
czajnikorazInternet.Policzyłemiokazałosię,żedwa
okna.Internetgłównieniedziała,comnietrochęmartwi,
bolubięjakwszystkojestgotowedoużytku.Internetem
sięnieposługuję,awięcjegofaktycznanieobecność
przeszkadzamizprzyczynzasadniczych.
Nawakacjezostawiamsobielekturylekkie.Teraz
toPróbyiWieczorypetersburskie.Wracamdonich.
Poważnychgazetitelewizjiwlecienieużywam,winnych
porachrokuteżnie.Natomiastpodziwiamsposób,
wjakinatrzytygodniezdołanowyeliminowaćpolity-
kówztelewizjiiradia.MianowicieurządzonowPolsce
22