Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
WwięzieniuSanVittore
Namiejscedotarliśmyjużozmroku,czekałotamnanas
wielustrażnikówzkarabinami.Jedenznichchciał
zawszelkącenę,żebymstanąłtwarządomuru;kurdupel,
którypóźniejstałsięmoimprzyjacielemtowłaśnie
onprzynosiłmifarby,bymmógłpracować.Awiesz
dlaczegotorobił?Bowcześniejbyłpewnegorodzaju
pomocnikiem-uczniemmalarzaCesaregoTallone.Dziwny
typ.
Wsumie,tam,wSanVittore,zważywszy,żebyłem
malarzem,miałemswoisteszczęście,którenie
opuszczałomnieprzezcałyokresniewoli.Zaraz
poprzyjeździezaprowadzonomniedobiurarejestracji,
gdzieznajdowałsięLuigiMeda,atakżejedenprawnik
zKalabrii,adwokatScali,człowiekniezwykle
sympatyczny.Potemumieszczonomniewceli,ale
przyszedłdomnieMedaipowiedział:
NoCarpi,tefemm
daaonacellapusseebella
[nocoCarpi,załatwimy
ciładniejszącelę].Itakotodaliminowątroszkę
szerszą,troszkęjaśniejszą.Tapierwszabyłabrzydka,
smutna.
WSanVittorerysowałemołówkiemmałeportrety
naszymwspółtowarzyszomniedoli,atakżeprzeróżnym
Niemcom.Prosilimnie,ajamusiałemrysowaćnie
mogłemodmówić.ByłtamteżtensłynnyadwokatStutz.
Zrobiłemmuportrety,któreonwysyłałpotemdodomu,
dorodziny.JednakonniebyłzSS.Był,jakby
topowiedzieć,zżandarmerii.WielkimiłośnikGoethego.
UdzieliłogromnejpomocyLuigiemuMedziewocaleniu.
Jesttoprawda,bopotemMedautrzymywałznim
przyjaznestosunkiicorokujeździłodwiedzać
godoNiemiec.Bylitamtakżeksiężaimnisi,niezwykle
sympatyczni.Jedenztychmnichówjestdziśbiskupem
wBrazylii,wśrodkowejBrazylii.Takjakinni,onteż
pracujetamwziemi,oczyszczazwęży,chwastów,