Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
1
Zustkobietypłynąłciepłyidźwięcznygłos.
Marze
niecho
dzipodoknem,
Marze
niecho
dzipodoknemipytasnu:
Gdziemożemyodpo
Asenodpo
Senodpo
wiada:
wiada,
cząć?
Wcie
płymdomu,gdziebędąśpie
wać,
koły
szącchłop
czykadosnu,
Wcie
płymdomu,gdziebędąśpie
wać,
Koły
szącdosnuchłop
czyka,
Koły
szącdosnuchłop
czyka.
OstatnienutykołysankiwydostałysięzustPolinystłumione,ale
jeszczewyraźne.Zdołałaopanowaćemocjeidrżenie,które
podchodziłojejdogardła.Odwielulatnieśpiewałacórcetej
piosenki,sądziła,żedziewczynkajużniebędziepotrzebowaćtakwiele
słodyczy.Alerzeczydziejąsiętakszybko.
Mamo,paninauczycielkadzisiajpłakaławklasie!
Powiedziałajejto,gdytylkowróciłazeszkoły.Byłagodzinapiąta
popołudniuijużsięściemniało.PopracyPolinaposzłaodebraćcórkę
iznalazłaczekającąprzedszkołą.Kobieta,zatopionawewłasnych
myślach,prowadziłasamochód,niezdającsobiesprawyzmilczenia
dziewczynki.Tobyłocośdziwnego,zazwyczajwykorzystywała
podróżdodomu,żebydokładnieopowiadaćwszystkieszczegółytego,
codziałosięnalekcjach.Jednakterazmilczałaprzezcałądrogę.Alisa
miaławzrokskupionynatym,cobyłozaoknemsamochodu,
nachodnikach,drogach,poktórychludzie,jakzawsze,szlizajęci
swoimisprawami.Zdawałosię,żeniemyślioniczym.
Dopierogdysamochódsięzatrzymał,aonawysiadłaprzedich
blokiem,Polinazdołaładostrzecniecodziennemilczenie.Uśmiechnęła
siędocórki,pytając,jakjejposzłowszkole.Małaodpowiedziała,
wykrzykując.
Mamo,paninauczycielkadzisiajpłakaławklasie!
Szukaćkluczywtorebce…otworzyćdrzwidoklatkischodowej…
ściągnąćwindę…wejśćdoniejinacisnąćprzyciskszóstegopiętra.
Kobietawykorzystałatenczasnaprzygotowanieodpowiedzi.
Wiedziała,dlaczegonauczycielkapłakała.
Założęsię,żeszybkojejprzeszło!