Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
deskiorazsprawiłrobotyidrewnateatralne,ajasam
sztukęzłożyłem...NazywamsięPiotrGringoire.
Autor
Cyda
niebyłbyzwiększągodnościąpowiedział:
PiotrKornel.
Czytelnicyspostrzeglizapewne,żemusiałupłynąćjuż
dobrykawałczasuodchwili,gdyJowiszskryłsię
zateatralneobicia,ażdotej,kiedytwórcadialogutak
raptowniewyjechałzautorstwemswoimprzedLienardą
iGisquettą,kunaiwnemuichzachwytowi.Otóżrzecz
szczególna:całetozgromadzenie,przedkilkomajeszcze
minutamitakhałaśliwe,najednosłowoaktora
najspokojniejoczekiwałoteraznaprzedstawienie;
codowodzitejprawdywiecznej,podziśdzieńjeszcze
potwierdzającejsięwnaszychteatrach,żenajlepszym
sposobemzachęceniapublikidocierpliwegooczekiwania
jestobietnicanatychmiastowegozaczęcia.
ŻakJoannesniezasypiałjednakgruszekwpopiele.
–Noicotam!–zawołałnarazwśródpokojowejciszy,
któranastąpiłapowzburzeniu.–GdzieJupiter,Panna
Święta,kuglarzewydiabelscy?Drwicieczyco?Dalej,
zaczynajcie,anie,tomyzaczniemy!
Nietrzebabyłowięcej.
Zwnętrzateatralnegorusztowaniarozległasięmuzyka
instrumentówcienkichigrubych;podniosłasięzasłona.
Spozaniejwyszłyczteryosoby,umalowaneiprzebrane,
ipoczęłysięwdrapywaćnastromądrabinkęteatralną.
Dostawszysięnapomost,uszykowałysięszeregiem
przedpubliką,którąpowitałygłębokimpokłonem.Wtedy
zamilkłasymfonia.Zaczynałosięmisterium.
Odebrawszyzaswączołobitnośćszczerą
iwspaniałomyślnązapłatęwoklaskachgawiedzi,wśród
religijnejciszyaktorzywzięlisiędoprologusztuki,
odktóregonajuprzejmiejuwolnimynaszychczytelników.
Zresztą,zwyczajemniepodupadłympodziśdzień,