Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
A,toin​szarzeczza​uwa​żyłaLie​narda.
Na​stą​piłachwilkamil​cze​nia.Prze​rwałnie​zna​jomy.
Cał​kiemtonowydia​log,niewy​sta​wianogoanirazu.
WięctonietenmówiłaGisquettaktórydawano
przeddwomalatywdniuwjazdupananuncjusza,igdzie
byłytrzydziew​czynkitwo​rząceosoby...
Sy​renywtrą​ciłaLie​narda.
Iwca​łejpo​sta​wiedo​dałmło​dzie​niec.
Lienardawstydliwiewparławzrokwziemię.Gisquetta,
spojrzawszynanią,uczyniłatosamo.Młodyczłowiek
mó​wiłda​lej,uśmie​cha​jącsię:
Rzecztobyłapocieszna.Dzisiajtoumyślnie
skom​po​no​wanydia​logdlaJejMi​ło​ściksięż​niczkiFlan​drii.
Czybędąśpie​walisie​lanki?py​tałaGi​squ​etta.
Gdzietam!odparłnieznajomy.Todialog!Nie
trzebamieszaćrodzajów.Gdybytobyłakrotochwila,
a,torzeczinna.
WielkaszkodapowiedziałaGisquetta.Tamtego
razubyłyprzywodotryskuPonceaukobietyidzicyludzie,
którzywojnęwiedlizesobąiczynilirozmaitefigury,
wy​śpie​wu​jącigra​jącsie​lankiipsalmy.
Cobyłoprzystojnienuncjuszowi,tonieprzystoi
księż​niczcerzekłdośćsu​chonie​zna​jomy.
AdokołanichdodałaLienardawydymałysię
ba​setlegra​jąceme​lo​die.
AkuorzeźwieniuprzechodniówciągnęłaGisquetta
wodotrysklałtrzemagębamiwino,mlekoihipokras,
którepił,ktochciał.
AniecodalejodPoncauzkoleimówiłaLienarda
uTrójcy,danopa​sjęzsa​mychosób,bezdys​kursu.
Ach,czyniepamiętam!zawołałaGisquettaBóg