Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
18
sen
ibędążyłyzupełniegdzieśindziej.Tosamostaniesięzichdziećmiizdziećmiich
dzieci.nadejdziesiódmepokolenie.Ionotrochęodpocznie.Apotemkołowrót
zaczniesięobracaćnanowo.DziwnieurządzononaszątułaczkępoZiemi.
4.
Acoztymtwoimwielkimsnem,synu?PojechałeśdoKanadynibyzawolnością,
aprzecieżtylkozachlebem.Jakbytuunaswolnościichlebakomubrakowało!My
tubardziejwolniniżktokolwiekgdziekolwieknaświecie.Rączkiwimadłonam
jedenokupantwkręcił,potemdrugidokręcił,ajakprzyszławolność,tookazało
się,żewihajsterodprzykręcaniagdzieśsięzapodział,toteżniczegoniemożnabyło
odkręcićizostawionowszystkopostaremu.Itowłaśniejestprawdziwawolność,
synu!Jakzrozumieszwielkodusznośćprzymusu,toniccięnieruszy,bowtedymasz
wszystko,codożyciapotrzebne.
Powiemci,żepoplacekzrodzynkamiikruszonkąpojechałeś,aniepochleb
powszedni.Bitejśmietanycisięzachciałoiniąchciałeśkromkichlebasmarować.
WyśniłacisiętaKanada,bosięoniejksiążekwdzieciństwienaczytałeś.Chciałeś
sięprzekonać,czynaprawdępachnieżywicą.Ico,pachnie?Pewnietaksamojak
naszelasy.Bososnypachnąnajpiękniejzewszystkichiglaków.Todokładniepa-
miętamiciągleczujęichzapach,pomimożeostatnirazbyłamwlesiedawnotemu.
Nogimiwysiadają,nienadajęsiędołażeniamiędzydrzewamiizbieraniagrzybów.
Zresztą,dolasudaleko,ktobymnietamzawiózł?Twójojciecjużdoniczegosięnie
nadaje.MusiałsprzedaćnasząstarąDżejsi,botaknabrałciała,żeniedawałrady
wcisnąćsiędośrodka.Zagroszeposzła.Odczasu,jakpozbyłsięsamochodu,nie
opuszczamieszkania.Tonawetidobrze,niewłóczysię,gdzienietrzeba.Mówi,
żegozamknęli,aprzecieżsamwybrał,samprzekręciłkluczzasobąiwyrzuciłgo
przezbalkon.Jamuniekazałamtaktyć!
Wcześniejnasodwiedzałeścoroku,aterazodpięciulatciebieniebyło.Miałeś
namprzywieźćwnuczęta,leczprzyjechałeśsam.Tetwojechoroby,rozwodyiutrata
pracytotylkowymówka,żebynasnieodwiedzaćiżebynamniepokazaćswojej
rodziny.Niewolnomyślećtylkoosobie.Atyciąglemyślisz,żejesteśnajważniej-
szy.Trzebabyłozostaćzżoną,jakośzniąwytrwać.Wtedyniemiałbyśkłopotów
finansowychimógłbyślataćsamolotami,ileduszazapragnie.Dobrze,żechociaż
terazudałocisięzdobyćtrochęgroszanaprzelot,żeciwszystkiegoKanadyjczycy
niezabrali.
Oniwcalenietacyzłoci,jakinnionichmyślą.Czegotytamszukaszwśród
obcych?Zostanieszterazwdomunastałe?Tamcięprzecieżnicnietrzyma.Dzieci
mieszkajązżoną,atyznowusamjakkołek.Takieodwiedzanienawolnąsobotęto
nicdobrego.Dzieciniewiedzą,gdziemajądomiwgłowachimsięprzewraca.Nie
maszwKanadziedokogowracać,amytutajwszyscynaciebieczekamy.Mógłbyś
mieszkaćznami,twójdawnypokójciąglestoiwolny.Mamtamtylkoswójtelewizor,
żebymmogłapatrzećnaseriale.Alemogęgostamtądzabrać.Albocizostawię.
Myślisz,żemniełatwobyłowżyciu?Spotkałmnielosnajgorszyzewszystkich.
MatkazawszechroniłaZośkę,bobyłaodemniemłodsza.Ajawszystkowdomu
musiałamrobić:gotować,sprzątaćichodzićpozakupy.AniedajBoże,żecośnie
takzrobiłam!Zarazpasszedłwruch.Dopierojakuciekłamzdomunastudia,to
odetchnęłam.Aletylkotrochęinakrótko.Bozarazzjawiłsiętwójojciecimusiałam
sięnimzajmować.Aonnigdyniebyłłatwywużyciu,trzebabyłogotrzymaćkrót-
ko,bobysięrozlazłjakstaragumaodmajtek.Niechciałamzaniegowychodzić,
proponowanomi,żebymzostałanauczelni,alenicztegoniewyszło,boHenrykowi
umarłamatkaitrzebabyłobraćślub.Niemogłamprzecieżzostawićgosamego.
27(1/2019)