Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Wporządkucedzę,próbującsięuśmiechnąć.
KącikiustAnnypodchodząniemaldouszu.Chybaniedo
końcawierzyła,żesięzgodzę.Ściskamicałujęwpoliczek,po
czymwychodzęzsamochoduizatrzaskujęzasobądrzwi.Wy-
ciągamkluczzkieszenipłaszcza,otwieramnimdrzwiiprze-
kraczamprógdomu.Babciależyzzamkniętymioczaminasze-
rokiejsofie,cichopochrapując.Podchodzędoniejiprzykrywam
grubymkocemwkratę.Niechśpidalej.
Ściągampłaszczibuty.Ruszamszybkimkrokiemwstronę
kuchni.Gorącekakaodobrzemizrobi,dotegoobiadzwczo-
raj,któryodgrzewamwmikrofali.Zapiekankamakaronowa
zsosempomidorowym.Odkądchodzędopracy,niemamwiele
czasu,byprzygotowywaćskomplikowanedania.Robięzatem
wwolnejchwilikilkanaraziprzechowujęwzamrażarce.Nie
jestźle,aleczasamitęsknięzapotrawamimamy.Kiedyśwspól-
niegotowałyśmysmaczneobiadyipiekłyśmyprzeróżneciasta.
Pozjedzeniu,,fantastycznej”zapiekankiiwypiciukakao,
wchodzęposchodach.Idęprostodopokoju.Odrazubioręksiąż-
kę,rozkładamsięnałóżkuizaczynamczytać.