Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Niezasnędziś…szepnąłwzburzonyksiążę.
Dajżespokój!…Zamiastbiegaćpotarasie,usłuchaj
mnieilegnij.Widzisz,sentopoważnebóstwoinie
wypadamugonićzatymi,którzybiegająjelenim
krokiem.Gdysięzaśpołożysznawygodnejkanapie,sen,
którylubiwygodę,siądzieprzytobieiokryjecięswoim
wielkimpłaszczem,któryzasłanialudziomnietylkooczy,
aleipamięć.
Tomówiąc,TutmozisposadziłRamzesanakanapie,
potemprzyniósłpodstawkęzkościsłoniowejwformie
księżycananowiuipołożywszyksięcia,umieścił
mugłowęnapodporze…Następnieopuściłpłócienne
ścianynamiotu,sampołożyłsięnapodłodzeiwkilka
minutzasnęliobaj.