Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
2
Rosie
Tobyłsezonwręczanianagród.Przyznawanojejednazadrugą.
Cozkoleioznaczało,żepracowałamnonstop,atookazałosiębardzo
przydatne,bopracabyładlamnieodskoczniąodproblemów
osobistych.Mogłamzanurzyćsięwniejnastoprocentitylkozrzadka
wypływaćnapowierzchnię.
Tenwieczórbyłwłaśnieokazjądowynurzeniasię.
CzerwonydywannaWorldMusicAwardsbyłjaskrawoturkusowy.
Zapowiadanokolejnegwiazdy,adziennikarzewokółmnierozpychali
sięłokciamiibroniliswoichmiejscprzybariercezwiększąsiłą
fizyczną,niżtobyło–moimskromnymzdaniem–konieczne.
Naszczęścieniebyłamsama.ZerknęłamprzezramięnaBodhiego.
Sądzącpojegokwaśnejminie,onteżzaliczyłwłaśnieuderzenie
wżebra.
Kiedyzauważył,żenaniegopatrzę,obdarzyłmniekrzywym
uśmiechem.
–Wszystkowporządku,szefowo?
Odkiedyzatrudniłamgodwamiesiącewcześniej,nieprzestawał
nazywaćmnieszefową.Napoczątkuwydawałomisiętodziwne,ale
wkońcusięprzyzwyczaiłam.