Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ichnadętegotowarzystwa.Nieuważałichzaswoich
znajomych,tobyliznajomiKrystyny,osoby,zktórymi
wartosięwidywać,ajeszczelepiejpokazywać,zktórymi
umawianospotkaniazmiesięcznymwyprzedzeniem
ikalendarzemwręku,przyktórychstrachbyłopuścić
bąka.Jakonategonienawidziła,chybajeszczebardziej
niżGucio.Coonitutajrobili?Dlaczegoniedalijej
spokoju?Gucionieżyczyłbysobieichtowarzystwa.Maria
jużmiałatupnąćnogąiwygarnąćtejwyfiokowanej
paniusi,gdyjakspodziemipojawiłasięznajomachmara
wiedźm.Jakdobrzebyłowidziećserdecznetwarze.
Taknamprzykro,kochanapierwszaodezwałasię
okrągłaniczympiłkaBarbara.Wyciągnęłaprzedsiebie
ręceiruszyłajaktaran,zmiatającpodrodzechudąbyłą
żonęGucia.
Przyjemniebyłozniknąćwtymkojącymuścisku.
Niemacotustać,zobaczcie,słońcezachodzi,
załatwionajestrezerwacjawHerbaciarniuJagody.
Dołączyładoniejsubtelnablondynkawfioletowym
kapeluszu,Serafina,któracałeżycieunosiłasięnad
ziemią,aiteraz,gdywidmogrobuwyglądałojejzza
ramienia,niezamierzałasiępoddaćodwiecznemu
porządkowiświata.Nicdziwnego,byłaznichnajmłodsza
imyślałyoniejlekceważąco,dzieciak,coonatamwie?
Och,jakmiło,ulubionemiejsceGucia.Mariatym
razemwalczyłazełzamiwzruszenia.Przyjaciółkijak
zwyklestanęłynawysokościzadania.Uwielbiałaje.
Zawszemogłananieliczyć.
Nicsięniemartw,wszystkojestzorganizowane,będą
przyjacieleGucia.Oczywiściepaniteżjestmilewidziana,
łączniezdziećmi.Gdzieteżoneznikły?Słodkiebliźnięta.
Guciobyłznichtakidumny.Olganiepotrafiłaukryć
złośliwości.Chociażprzykleiładotwarzyuśmiech,oczy
zwężonewdwieniebezpieczneszparkirzucałygromy.
Krystynaniepozostaładłużna.