Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
***
Międzyzdrojeokazałysięrozległymmiasteczkiemikiedydotarłam
docentrum,byłamnaprawdęzmęczona.Podróżrozklekotanym
pociągiem,streszwiązanyznieznanym,noitygodniespędzone
wszpitaluzrobiłyswoje,więczaczynałamdochodzićdowniosku,
żechybadziałałamzbytimpulsywnie.Odpoczęłamprzybramiejednej
zwieluokazałychposesji,poczymznówruszyłamprzedsiebie.
Niestetypochwiliznówzipałamjakparowóziledwoszłamdalej.
Cóż,miałamprzyjechaćtu,bynaładowaćakumulatory,atymczasem
poczułamsięniczymzużytabateria…
Jakbytegojeszczebyłomało,skierowałamsięwstronępierwszego
napotkanegozejścianaplażę.Rozum,coprawda,podpowiadał,
żenajpierwpowinnamznaleźćnocleg,odpocząć,możenawetcoś
zjeść,aleserce,słyszącszumBałtyku,kołatałojakszaloneidosłownie
jakpociąganązasznurkimarionetkąsterowałomoimnieposłusznym
ciałem.Widokspokojnegomorza,delikatniepołyskującegowświetle
spowitegochmuramiksiężyca,sprawił,żezamarłam.Zaparłomidech
wpiersiach.Niesądziłam,żemorzeskąpanewświetleksiężycajest
wstaniemnietakzachwycić.Stałamwięcprzezdłuższąchwilę
nadrewnianychschodach,tużupodnóżapiaszczystychwydm,
inapawałamsięniepowtarzalnąchwilą.
Dopierokrzykodlatującychgdzieśwciemnośćptakówwyrwałmnie
zzamyślenia.Ruszyłamwięcwdółplaży,grzęznąckółkamiwalizki
wwilgotnympiasku,ajużpochwili,lekkozasapana,dotarłam
nabrzeg.Zostawiłamnamomentwalizkęniecozasobąikoniuszkami
palcówsięgnęłamrześkiejmorskiejwody.Naglewszystkielęki,czy
postąpiłamsłusznie,decydującsięnatenwyjazd,odpłynęływraz
zpierwsząnapotkanąfalą.Uśmiechnęłamsięiwłaśniepodnosiłamsię
zkucek,gdynagledosłownienakogośwpadłam.Tonieoczekiwane
zderzeniesprawiło,żezakręciłomisięwgłowie.Dostrzegałamjeszcze
gwiazdy,którewłaśniezamigotałyminadgłową,apotemjuż
wyraźniepoczułam,żeosuwamsięnamokrypiasek.Wtedytenktoś
chwyciłmniewramiona,ratującmnieprzedupadkiem.
Dojasnejcholery!Copaniwyprawia?!doszedłmniemęski,
bardzozdecydowany,azarazemszorstki,wręcznieprzyjemnygłos.
CoJAwyprawiam?zapytałampochwili,kiedywreszciezasnuty
mroczkamiświatnapowrótpojawiłsięprzedmoimioczyma.
Pomimociemnościtużnadsobądostrzegłammęskątwarz.Ignorując
lekkiezawrotygłowy,szybkowyswobodziłamsięzuścisku