Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Najpiękniejszązewszystkichopowieści,przyktórej
wczasieczęstychuproszonychpowtarzańmojemałe,
republikańskieserduszkozawszebiłoradośnie,byłopis
staregozwyczaju,któryjakpanMosertwierdziłwtedy
jeszczeodbywałsięcorocznie.Wokreślonymdniu
zatrzymywałsięprzedbramąmiejskąjeździec,cały
zakutywzbroję,iżądał,abygowpuszczonodomiasta.
Norymberczycypytali,wczyimimieniudomagasię
wstępu.
WimięJegoMiłościKrólaPrusodpowiadałzbrojny
iwymieniałprzytymszeregtytułówwładcy,któreteż
ipanMoserwygłaszałzpodziwugodnąbiegłością,
awkońcupadało:BurgrabiaNorymbergii!
Zanic!wołalidzielninorymberczycyi…bach!
zamykalimubramęprzednosem,azbrojnyznów
odjeżdżał,skądprzybył,abypowrócićwnastępnymroku.
Mniesięwówczaszdawało,żetorzeczywiściejestcoś
niezmierniewielkiego!
Wszystkieteprzymiotyduchaprzyćmiewałblask
wspaniałegostroju,wktórympanMoserukazywałsię
zadziwionemuświatuwpogodneisłonecznedni
świąteczne!Podpachątrzymałtrójkątnykapelusz,czarny,
jedwabny,zwany
chapeaubas
,równieżarcydzieło
uzdolnionejnarzeczonej.Następniemiałwspaniały
postillond’amour
,bardzoszeroką,czarnąwstążkę,
wychodzącązkatagonu,któramiłoigrającwokółjego
policzka,gubiłasięnapiersiwszerokimżabocie.Dotego
trawiastozieloneubranie,wszędzie,nawetobok
niezliczonychdziurekodguzikówzlewejstronyzłotem
obszyte!Wczasiewielkichświąt,naWielkanociZielone
Świątki,ubiórtenbyłwkolorzeszkarłatu,awówczas
żadneokośmiertelnikaniemogłoznieśćtejwspaniałości.
Ponadtobyłyjeszczeklejnoty:długi,zwieszającysię
łańcuchodzegarka,pierścieńnamałympalcu,wielkijak
ośmiogroszówka,złożonyzniezliczonychmałychrozetek
idrobnościętychkamieni,następnieklamryprzy
trzewikach,wysadzanebłyszczącymikamieniami
ipokrywającecałestopy.Jużwtedywcałymwielkim
mieścieGdańskuniemożnabywskazaćdrugiejtakiej
postaci,aobecnienapróżnoobjechanobyzaniącały