Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
pozderzeniuzzasuniętymzamkiem.
–Tonietak…–zaczęłaNatasza.–Konstanty,który,
jakwiemy,świętyniebył,przehandlowałjąwczasach
swojejszalonejmłodości.Chciałjąpotemodzyskać
iznównarobiłniezłegobigosu.IstanąłprzedRadą.
AwRadziesiedziałakuratCyrylDobrygin.Tak,tak–
mruknęła,widzącminęAlicji.–ZtychDobryginów.Tobył
dziadekNikodema.Zarekwirowałampułkę,któramiała
odtejporybyćtrzymanawsiedzibieRadyrazem
zinnyminiebezpiecznymirzeczami.Jaksięzapewne
domyślasz,dziwnymzbiegiemokolicznościzaginęła
iwieśćniesie,żemiałatrafićdorąkDymitriego.On,
oczywiście,wszystkiegosięwyparł,alechybaniktnie
wierzyDymitriemu…
Alicjaskrupulatnieprzyswajałainformacjeoampułce,
zastanawiającsię,ktotukłamie,NikodemczyOlga.
–Ico?–spytaławkońcu.–Nikodemmacijądać?
–No.Tylko…–zawahałasięNatasza.–Najpierwmusi
jąznaleźć,boniewiadomo,gdziejątrzymaDymitri.
Raczejnienadkominkiemwsalonie.
–Jakąmaszpewność,żeNikodemcięniewpuszcza
wmaliny?–spytałaprzytomnieAlicja.
–Jeśliwpuszcza,jeszczetegosamegodniaidę
doRady–powiedziałatwardoNatasza.Alicjawidziała
błyskwjejokuiwiedziała,żeprzyjaciółkanieżartuje.
–Acoztobą?–spytałanagleNatasza.–
Cotymupowiedziałaś,żebysiedziałcicho?
Alicjazmarszczyłabrwi.
–Raczejczegoniepowiedziałam…
Nataszazrobiławielkieoczy.
–Niepowiedziałammu,żeniejestkoryfeuszem.–
GłosAlicjibrzmiałwyjątkowospokojnie.–Onwciąż
wierzy,żejesteśmynimioboje.Więcpowiedziałammu,
żejeślibędziemilczałwsprawieBorysa,wejdęznim
wtenukład.Wtę…przysięgęczycośtam.Jemu
naprawdęzależynatymnaczyniu,wiesz?
–Namteż.–Nataszazmroziłająwzrokiem.–Czy
tycośrobiszwtymkierunku?Czyjeszczesiedzisz
irzucaszmonetą?