Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
GdzieśdalekostądRW2010StanisławTruchanTAOARIADNY
czętyprzezbrata.Nalałasobiepełnykubek,wypiładuszkiem,poczymnalałajeszcze
raztymrazemdopołowy.
Ico,wporządku?zapytałAndrzej.
Mhm.Lekarzmówi,żewszystkownormie.Aledzisiajparno!Burzamabyć
podobnopojutrze,amniesięzdaje,żeprzyjdziezapółgodziny.
Wytrzymaszpocieszyłją.Ion...alboona...teżwytrzymadodał,zerkając
nabrzuchsiostry.
Odpowiedziałajakimśniezrozumiałympomrukiem.
Tobiedobrze,jużwiesz,żezdałeśinailepowiedziałapochwilizuśmie-
chem.Ajajeszczemuszęczekaćprawieczterymiesiące.
Andrzejchybanagleprzestałsłuchać.Zapatrzyłsięwokno.
Cotamwidzisz?zapytała.
Wtymsęk,żenicprzyznał,jakbyzwysiłkiemodrywającspojrzenieodgli-
niastejdrogi,którawciążniemogłasiędoczekaćasfaltowejnawierzchni.Alemam
takiedziwnewrażenie...wiesz...żeztamtejstronyruchembrodywskazałodległą
oczterystametrówkapliczkępodlipamiktośzachwilęprzyjdziealboprzyjedzie.
Czujęsiętak,jakbymnatoczekał.
Wiesz,jawczorajteżtakmiałam.Dziwne...
Nowłaśnie.JatomożeprzezCygankę...Alety?
JakąCyga...Aaa,wiem,opowiadałeś.Sandranaglesobieprzypomniała,
ocochodzi.
Przezchwilęmilczeli,apotemdziewczynapodsumowała:
Wieszco?NapierwszymrokumieliśmypsychologięidoktorMalinowska
mówiłanamoczymśtakim,cosięnazywapsychozanatręctw.Alenamtochyba
jeszczeniegrozi?
Andrzejsięroześmiał.
Chybanie.Iniemasensuzwracaćuwaginaróżnetakiewrażenia,przywidze-
niaczyinnedéjàvu.Dojutraprzejdzie.
15