Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
któryrozdajekartyiniweczyplanypotężniejszegoodsiebie.
Jeślizatemwrógchciałmiećwięcejodmieńców,Kaizamierzał
skuteczniezmniejszaćichliczbę,czytozabijającistniejących,
czychroniąctych,którzybyliokrokodprzemiany.
Aleniezabiłpankogoś,ktobyłdlapanaważnymruknął
niespodziewanieDaisukepodługiejchwilimilczenia.
Nie.Niezabiłemprzyznał,choćwgłowiekołatałamumyśl,
żeosóbnaprawdęważnychwjegożyciupoprostuniebyłoterazzbyt
wiele.
Ajatak.Dziewczynę.Kiedyotymmyślę,samuważam,
żeniezasługujęnanicwięcejniżtacholernacelaalbokulawłeb.
Potemzakażdymrazemwłączasiętrybłowcaipragnęwolności.
Pragnęjeszczerazpoczućsmakkrwiiadrenalinępodczaspolowania,
mimożemogęznowuskrzywdzićkogoś,nakimmizależy.Nieumiem
przestaćmyślećokrwiosób,któremibliskie.
Rozumiem.ChciałemkiedyśrzucićsięnakolegęprzyznałKai.
Zakażdymrazem,kiedywidzęjegocórkę,rozważam,jakmogłaby
smakowaćjejkrew.Mamznajomą,uktórejpodczasspotkańszukam
wzrokiemtętnicyiczujęsięodurzonyjejzapachem.Aletodajesię
kontrolować.
Umniesięniedało.Niewtedy,gdyposzliśmydołóżka.
Tanakaurwałizwiesiłgłowę,aOshiropowoliprzytaknął.Niebył
wstanieocenić,cozrobiłbynajegomiejscu.Niewiedział,gdzie
kończyłasięjegowłasnasamokontrolaicobyłowstaniezłamać
opróczwizji.Cowięcej,wcaleniechciałtegosprawdzać.
WkażdymraziepodjąłcichoDaisukepotym,cosięstało,
odwołałemlotdoJaponii.Mieliśmytamwrócićoboje,ale…
nieumiałbymspojrzećwoczyjejrodzicom.Aniswoim.
OdjakiegośczasujużniemalotówdoJaponiizwrócił
muuwagęKai.
Tak,tobyłowcześniej.Teraznawetjakbymchciał,niemam
jakwrócić.
Iprzezcałytenczaswciążpanzabijał.
Pojejśmiercitylkoodmieńców.Niepotrafiłemprzestaćpolować,
askorotak…chciałemzabijaćto,cojestpodobnedomnie.