Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
któryrozdajekartyiniweczyplanypotężniejszegoodsiebie.
Jeślizatemwrógchciałmiećwięcejodmieńców,Kaizamierzał
skuteczniezmniejszaćichliczbę,czytozabijającistniejących,
czychroniąctych,którzybyliokrokodprzemiany.
–Aleniezabiłpankogoś,ktobyłdlapanaważny–mruknął
niespodziewanieDaisukepodługiejchwilimilczenia.
–Nie.Niezabiłem–przyznał,choćwgłowiekołatałamumyśl,
żeosóbnaprawdęważnychwjegożyciupoprostuniebyłoterazzbyt
wiele.
–Ajatak.Dziewczynę.Kiedyotymmyślę,samuważam,
żeniezasługujęnanicwięcejniżtacholernacelaalbokulawłeb.
Potemzakażdymrazemwłączasiętrybłowcaipragnęwolności.
Pragnęjeszczerazpoczućsmakkrwiiadrenalinępodczaspolowania,
mimożemogęznowuskrzywdzićkogoś,nakimmizależy.Nieumiem
przestaćmyślećokrwiosób,któresąmibliskie.
–Rozumiem.Chciałemkiedyśrzucićsięnakolegę–przyznałKai.
–Zakażdymrazem,kiedywidzęjegocórkę,rozważam,jakmogłaby
smakowaćjejkrew.Mamznajomą,uktórejpodczasspotkańszukam
wzrokiemtętnicyiczujęsięodurzonyjejzapachem.Aletodajesię
kontrolować.
–Umniesięniedało.Niewtedy,gdyposzliśmydołóżka.
Tanakaurwałizwiesiłgłowę,aOshiropowoliprzytaknął.Niebył
wstanieocenić,cozrobiłbynajegomiejscu.Niewiedział,gdzie
kończyłasięjegowłasnasamokontrolaicobyłowstaniejązłamać
opróczwizji.Cowięcej,wcaleniechciałtegosprawdzać.
–Wkażdymrazie–podjąłcichoDaisuke–potym,cosięstało,
odwołałemlotdoJaponii.Mieliśmytamwrócićoboje,ale…
nieumiałbymspojrzećwoczyjejrodzicom.Aniswoim.
–OdjakiegośczasujużniemalotówdoJaponii–zwrócił
muuwagęKai.
–Tak,tobyłowcześniej.Teraznawetjakbymchciał,niemam
jakwrócić.
–Iprzezcałytenczaswciążpanzabijał.
–Pojejśmiercitylkoodmieńców.Niepotrafiłemprzestaćpolować,
askorotak…chciałemzabijaćto,cojestpodobnedomnie.