Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
kiedyśdwójkęłowców,którzywspółpracowali,anawetmyślę,żebyli
razem.
Przestali?
Jednoznichnieżyje.
Dlaczego?
Nieszczęśliwiezginęło.
Tanakazaśmiałsięcichoizłowieszczo,słysząctakie
sformułowanie.WjegooczachOshirowidziałrosnącążądzękrwi,
kiedybędąctakblisko,wpatrywałsięuważniewkrtańlekarza.Kai
takżemiałochotęodszukaćtętnicęnajegoszyiiwyszarpnąćciało,
uwalniająckrew.Zamiasttegozapytałjednak:
Porozmawiamywkońcunaspokojnie?Taknaprawdęniemapan
nicdostracenia.Wnajlepszymprzypadkupanupomogę,
wnajgorszympozostaniepanwtejbazienatakichsamychwarunkach
jakteraz.
Mogęjeszczezarobićkulęwłeb.Albokilka.
Tosięzdarzynapewno,jeślikogośpanponowniezaatakuje.
NależałomusiępodkreśliłDaisuke,aKaipowoliskinąłgłową,
wciążniespuszczającgozoka.Najwyraźniejzadowoliłtym
młodszegomężczyznę,bowkońcusięodsunął.Uważapan,żenic
niestracęipowinienemgadać?zapytał.Dobrze.Alepodjednym
warunkiempodkreślił.
Jakim?
Odpowiadamtylkonatylepytań,nailemisięspodoba.
Apowszystkimdamipankrew,skoroniemożedaćwolności.Jestem
cholerniespragniony.
Załatwięto.
Tanakanabrałgłębokopowietrzewpłucaiwypuściłzprzeciągłym
westchnieniem.Zająłponownieswojemiejsceiwjednejchwili
znerwowegoczłowieka,będącegonaskrajuprzemiany,przeistoczył
sięwosobętakopanowaną,jakbynigdynicniemogłogowzruszyć.
Kaiodnotowałtowpamięciijeszczerazzlustrowałgowzrokiem.
Wkońcuzapytał:
Kiedysiępanprzemienił?
Napoczątkutegoszaleństwa,wnocy.Niedokońcapamiętam