Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Trzeciąosobą,którąujrzałlekarz,byłajegosiostra.Sercezabiło
muszybciej,gdyzlustrowałoczamijejwyniszczoneciało.Krótkie,
niemalczarnewłosysmętniezwisaływokółoszpeconejprzezwizję
twarzy.SkóręAyiprzegryzłyczerwie,pozostawiającposobieohydne
dziurynacałymciele.Widokwijącychsięrobakówsprawił,żelekarz
poczułprawdziwąnienawiśćdoGhardhur.Tenobrazprzelał
zbierającąsięjużoddawnaczaręgoryczy.
–Wypierdalaj–syknąłprzezzaciśniętezęby,starającsię
niepatrzyć,kogojeszczepodsunęławizja.–Wypierdalajzmojej
głowyzeswoimikłamstwami.
Totwojawina,Kai.Ichcierpienietotwojawina,odparł
muprześmiewczodamskigłospodczaszką.Byłjednymztych,które
wielokrotniejużsłyszał,aletymrazemłudzącoprzypominałgłos
siostry.
Zamknijsię,rozkazał,zaciskającpięścizcałejsiły.JeśliGhardhur
chcerozmawiać,niechsamprzyjdzie.
Pewnegodniatotydoniegoprzyjdziesz,zapewniłakobieta.
Pomoimtrupie.
Jużnimjesteś,zaśmiałasię.Jeszczetylkoniechceszsiędotego
przyznać.
PrzeztękrótkąchwilęrozmowyzmarliotoczylijużTanakę
iOshiro.Kilkoroznichwiodłoterazdłońmipomłodszymłowcy,
zachęcającgodopójściazanimi.Bylidelikatniiczuli,przekonujący
takbardzo,żepostąpiłostrożniekrokwstronę,wktórąchcieli
gopoprowadzić.Udrękawymalowananajegotwarzybyłaogromna,
jakbynaswoichbarkachdźwigałterazcałebrzemięświata.
WtymsamymmomenciezimnadłońAyispoczęłanaręceKaia.
Czułprzesuwającesiępodskórączerwie,kiedychciała,bydołączył
dopochodu.Zamknąłoczy,bynieoglądaćjejwtakimstanie,
iwyszarpnąłsięzjejpalców.
–Niejesteśmojąsiostrą–powiedziałnitodosiebie,nitodoniej.
–Jestem.Aleto,jakajestem,totwojawina,Kai–odparłacichym,
smutnymtonem.Jejsłodkigłosbudziłsetkiwspomnień,których
Oshironiechciałterazprzywoływać.
–Towszystkotwojawina–zawtórowalijejrodzice.