Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Krewodpłynęłamiztwarzy,gdyzaczęłamwstawać
zkrzesła.
Nigdy
wyszeptałamdosiebie.Mamazaśnie
zwróciłauwaginamójcichyszeptipospiesznieczytała
dalej.
„Nauczycielkitutajbardzopotrzebne.Wiele
mateknawsiwciążmusiuczyćswojedzieciwdomu.
Aletekobietymajązamałoczasuinieposiadają
żadnegowykształceniawtymkierunku.Chcemy
tozmienićipragniemy,abynaszenastępnepokolenia
byłydobrzewykształcone,ponieważwprzyszłości
mamynadziejęwybraćprzywódcównaszejnowej
prowincjispośródnaszychwłasnychludzi”.
„Mówiłaś,żeElizabethjestwspaniałą
nauczycielkąirozsądnąmłodąkobietąjestempewien,
żetakwłaśniejest.Rozmawiałemdziśzeznajomym
kuratoremistwierdził,żebrakujemunauczycielek,
aniektóreztych,którema,najchętniejzastąpiłby
nowymi.Powiedziałmi,żegdybyElizabethzechciała
przyjechaćnazachód,tozwdzięcznością
zaproponowałbyjejstanowiskoi,jakjużwcześniej
napisałem,marzęotym,bymiećtukogośbliskiego,
kogośzrodziny”.
Oszołomionapatrzyłam,jakoczymatkidalej
przebiegająpoliście,leczterazczytałajużwmilczeniu.
Odniosłamwrażenie,żezostałamzapomnianaiżejej
myśliznajdowałysięprzyukochanymsynu,gdzieś
nazachodzie.
Byłamwdzięcznazatychkilkachwil,gdyżdzięki