Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wywołaćjegoobraztak,abymgowidziałprzedsobąokowoko,tego
jeszczeniepotrafięinigdyniebędęmógłzrobić.Poznałem,żeonjest
jaknegatyw,niewidocznapróżnia,onieuchwytnychliniach,wktórą
muszęsięsamwcisnąć,jeżelichcępoznaćjejkształtiistotę
wewłasnym„ja”.
Wszufladziemegostolikastałażelaznakasetkachciałemwniej
zamknąćksiążkęidopierogdystanchorobyduchaustąpi,chciałem
wyjąćipodjąćpoprawęzłamanegoinicjału„J”.Wziąłemksiążkę
zestołu.Czułem,jakgdybymnicnietrzymał;chwytamkasetkę
tosamowrażenie,jakgdybyzmysłdotykumusiałodbywać
długą,długądrogępełnąciemności,zanimbycowpadłodomojej
świadomości;jakgdybytobyłyrzeczywarstwamiczasumnogichlat
oddaloneodemnieinależącedoprzeszłości,cojużdawnoprzeminęła.
Głos,któryposzukiwałmnie,krążącwmroku,abymnietrapić
kamieniempodobnymdosłoniny,przeszedłkołomnie,alemnienie
zauważył.Wiedziałem,żepochodzionzkrainysnów.Leczto,
coprzeżyłem,byłorzeczywistościąiczułem,żedlategowłaśnienie
mógłmnieniewidziećiszukałmnienapróżno.