Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zatopaznokciewygryzionedomięsa.Jakzabierają
cijednerzeczy,dostajeszwzamianinne.
Jaksięczujesz?powiedział,gdyzastrażniczką
zamknęłysiędrzwi.
Przestałapłakaćicofnęładłonie.Wyprostowałasię.
Nibyjakmiałasięczuć?
Tukażdymyśli,żegozabiłam.
Mamproblemzzebraniemnajprostszych
informacji.ŚledztwoprzejąłCeboś,nasi
wwojewódzkiejsięcieszą,żeniemusimytegoruszać,
aprokuraturamnieniedopuszcza.
Teżmyślisz,żetoja?
Usłyszaławswoimgłosiehisterycznyton.Zaczynała
sięrozklejać.Miaładotegoprawo,niespałaniemal
dwiedoby.Dwiedobypsychologicznychgierek,
niewypowiedzianychoskarż,strachu
Zwlekałzodpowiedziąułameksekundyzadługo.
Nie.
Kłamiesz.Gardłomiałaściśnięte,niepotrafiła
przełknąćśliny.NawetonnawetSławekbyłprzeciwko
niej.
Posłuchaj,Martapowiedziałspokojnie,biorącjej
dłonieichowającwswoichwielkichgorącychłapach.
Myślę,żeniezadzwoniłabyśdomnie,gdybyś
gozabiła.Aleobiektywniesytuacjawyglądapaskudnie.
Przecieżrozumiesz,dlaczegocięaresztowano?
Zaczynałasięuspokajać.Niezpowodutego,
comówił.Wtymniebyłonicuspokajającego.Działały
naniąłagodnośćitembrgłosu,dotykrąk,spojrzenie,
którenieoskarżało.
Wargadomniezadzwoniłpowiedziała.Ściągnął