Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
mamydoczynieniazkrótkotrwałąutratąpamięci.Ponieważjednak
mózgtobardzociekawyorgan,któregoniepoznaliśmyjeszcze
wpełni,niemogęjednoznacznieodpowiedziećnapanipytanie.
Radziłbymskorzystaćzhipnozy.Wielupacjentówdziękiniej
odzyskujeczęśćswoichwspomnień.
Bardzopanudziękujemy,alecodohipnozymambardzomieszane
odczucia.Kseniawstałazkrzesła.Będziemymiećtonauwadze,
anaraziepoprostubędziemystaraćsięnormalnieżyć.
Takanowaszansaodżyciatoczasemdobrerozwiązanie
przyznałlekarz,teżwstając.Wieleosóbchciałobyzacząć
odpoczątku.
Opuściligabinetneurologairazemwyszlinaulicę.Igorstanął
nastopniachprzeddrzwiamibudynku,wktórymmieściłasięklinika,
ipodniósłkołnierzpłaszcza,chroniącsięprzedpodmuchami
wyjątkowochłodnegojaknapocząteklistopadawiatru.
Możejednakwartospróbowaćzhipnozą…
Żartujesz?Kseniaujęłagopodramię.Niewierzęwtakie
brednieityteżniepowinieneś.Będętwojąpamięcią.Powiem
ciowszystkimipomogęzbudowaćświatodnowa.Świat,wktórym
będziemyty,jainaszsyn.ALeonidponiesiezasłużonąkarę.Natym
sięskoncentrujmy,kochanie.
***
Olgakrzyknęłaiztrudemotworzyłaoczy.Usiadłagwałtownie
nałóżku,wyciągającprzedsiebieobieręce.Wpanującymdookoła
mrokuniewidziałaniczego,ajednakpodświadomieczułastrach.
Strzępywspomnieńniczymwłochatećmywirowaływokółniej,
przysiadającnaramionachigłowie.Szelestichskrzydełpowodował
wniejpanicznylęk,któregonicniebyłowstanieukoić.
Krzykzamarłnajejustach.Skuliłasięicofającnasiedząco,
wcisnęłaplecamiwrógściany.Zakryłagłowęrękoma,chcącosłonić
sięprzedtymiobrazami,którewypełniałyjejmózg,odepchnąć
jeodsiebie,takabyzniknęły.Byjużniewracałyiprzestałyboleć.
Pamiętałamężczyznęztatuażemnaszyi,którywdarłsiędojej
mieszkania.Pamiętałaswójstrach,gdyocknęłasięwjakiejś
opuszczonejszopiedygoczącazzimna,leżącskrępowananastarych
workach,oczekiwałapowrotuswojegooprawcy.Myślała,żetojuż
koniec,żetrafiłanaszaleńca,którymawobecniejjakiśmakabryczny