Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
nażadenskok,zobawyabyniewłaściwemporuszeniemniezbudził
śpiącegochłopczynę.
Wdrodzenieznajomyrozpytywałchłopcaodalszestosunki
iokolicznościjegożycia.Jakóbtotylkowiedział,żematkaumarła,
żecałagarderobailepszesprzętydomowesprzedanezostały,tak
żewkońcuzabrakłoimnawetnachleb,żeojciecbyłciąglesmutny
iciąglenadaremniestarałsięodostanieroboty.
Jednegodnia,opowiadałchłopczyna,przybyliżandarmi,ażeby
uprowadzićzesobąojca,niechciałonznimiiść,mówiąc:Moje
biednedzieci!Mojebiednedzieci!przyczemjeściskałserdecznie.
Jednakżeżandarmioświadczyli,żemusiiśćznimikoniecznie,żemają
rozkaz,przyprowadzeniago.Jedenzżandarmówdałmikawałek
chleba,mówiąc:
Pozostańtuchłopczezeswoimbratem,przyjdąwkrótcepowas
obu.
Czekałemdośćdługo,aleniktnieprzyszedł;wówczaswziąłem
Pawłazarękęiudaliśmysięwdrogę,gdzienasoczyponiosą.Podość
długiejpodróżyprzybyliśmydojednegodomu,któregomieszkańcy
właśniesiedzieliprzykolacyi.ProsiłemoodrobinęzupydlaPawła;
posadzilinasprzystole,dalinamobudwompowielkimtalerzuzupy,
następnieprzygotowalidlanasłóżkoiprzespaliśmysię.Nazajutrz
ofiarowanonammlekoichleb,anakoniecnapełniwszynaszekieszenie
chlebem,wyrzekli:
Idźciedzieci,niechwasBógstrzeżeibroni!
Oddaliliśmysięiszliśmyciągleprzezkilkadni.Wczoraj
niespodzianiezaskoczyłnasdeszczwdrodze,atutymczasemnie
widaćbyłonigdzieanichatyanidomu.Dałembratuchleb,który
zdołałemjeszczezachowaćwzapasie,nakładłemmuliścipod
drzewemipołożyłemnanichPawła,alepłakał,bomubyłozimno.
Wówczasprzypomniałemsobiecomimawiałaczęstomatka:
MódlsiędoNajświętszejPannyMaryiaonacięnieopuści.
Modliłemsię,jakożOnatopodałamimyślżebyzdjąćkaftanik
iokryćnimramionaipiersiPawłaiżebypołożyćsięprzyjego
nogach,botymsposobemcokolwiekgoogrzeję.Wkrótceteżusnął;
byłemkontentinieporuszałemsięwcalezobawy,żebygonie
obudzić;dziękowałemMatceBoskiej,proszączarazem,abynam
nazajutrzdostarczyłaśniadania,bobyłembardzogłodnyidlaPawła
nicjużzgołaniemiałem.Popłakawszytrochę,usnąłem.
InajniezawodniejtoMatkaBoskazesłałanamciebie,kochanypanie,
ipoprowadziłatutajdodębu;oOnajestbardzodobraamojamatka