Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Możnapowiedzieć,żejestemdośćwykształcona.Biorąc
poduwagęto,cosłyszałamwtelewizji,przypuszczam,
żemojawiedzaogólnajestlepszaniżprzeciętnego
maturzysty.Mamaprzynosiłaminawetarkusze
maturalneiszłycałkiemnieźle.Szczególniezpolskiego
iangielskiego.Matmępodstawowązaliczyłam
nasiedemdziesiątprocenttylkodziękisobie.Mama
dawałamiksiążki,aleniesprawdzaławtejdziedzinie
postępów.Uczyłamnietego,couznałazastosowne,
awięcjedynieprzedmiotówhumanistycznych.Przez
pierwszeczterylatanaukiwedukacjibrałateżudział
babcia,alepóźniejopuściłanaszdom.Mamabyła
wcieleniemsłodyczyiłagodności,lecznienazwałabym
jejdobrąnauczycielką,babciazkoleiprzekazywała
wiedzęwsposóbostry,leczskuteczny.Mamamatakie
samozdanieoniejjakoopedagogu.Przypuszczam
jednak,żezwłasnącórkąbabciapostępowałatrochę
inaczej.
Pamiętam,jakuczyłamnietabliczkimnożenia.Zawsze
nalekcjachtrzymaławrękudługąlinijkę.
Pięćrazypięć?Jejzimnebłękitneoczypoganiały
doodpowiedzi.
Dwadzieściapięćodpowiadałamniezwłocznie.
Siedemrazysześć?
Tobyłocoś,coniewiedziećczemusprawiało
mitrudnośćiwciążzacinałamsięnatymdziałaniu.Oczy
babcirobiłysięcorazzimniejsze,aręka,wktórej
trzymałalinijkę,lekkosięunosiła.
Czterdzieścicztery.Byłamniemalpewna,żeniejest
toprawidłowaodpowiedź,więcuderzeniepopalcach
wcalemnieniezaskoczyło.
Jeszczeraz.Głosbabcibyłspokojny,leczzimne
oczylekkosięzwężały.
Czterdzieścidwapoprawiłamsię.
Kiwałagłowąizadawałanastępnepytanie.Uderzenia
linijkąbolały,alebyłocoś,cobolałobardziej.