Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
27
[21listopada1999]
DrogiHenryku,
jakośmnietozagarnęło,śnienie,astrologia,niewolnomitak
sobieusiąśćiwróżyć,zatojestkara.Całytenlistopadwisinawłosku.
Absolutnazupełność.Nawetśniegjakspadł,takleżyczy
zauważyłeś?Zdążyłamwtymrokudostrzecspadaniedwóch
pierwszychpłatków,apotemjużtaksięsamopotoczyło.
MimoTwoichstrasznościsennychoŁuczeńczykuitelewizjiudało
misiępomyśleć,żeoneteżbyłyjednakpoTwojejstronie,
przedstawiałytosamo,cobyłonaprawdęitakjaknaprawdęczułeś,
tylkojeszczegorzej,jaknajawieczłowieknieśmie.Powinnybyły
tylkoprzedstawićtokomuinnemu,nieTobie.
Myślę,żeniemogęjużustaćwchwalbieniusnów,jasiębardzo
mocnoprzywiązuję,aonesięodwdzięczają.Wtymjestwielka
wzajemność,żadentelepataniejesttakuważnywobecczyichśmyśli.
Ajeślichodziomyśli,towszystkosiętujakośpoprzemieszczało,
śniąmisięznówzadziwiająceszczegóły,czasemosłupiewam(uczęsię
odCiebie)osłupiewamnawetjawnie:nagleobjawiamisięwcałej
doskonałościjakiśprzedmiot,widzianykiedyślubniewidziany
niesamowicierzeczoweteprzypomnieniainaprawdę
tokonkretneprzedmioty,asekundyświadomości,którasięotym
dowiaduje,zdumiewają.Rzeczynamacalne,grubeikanciaste
poznawaćpoprzezichodbiciawniewiadomoczym?CóżCiwłaściwie
opisałam?Czywidujęrzeczywistość?Tam,gdzieś.Dobrze,
żenapisałeśmioradosnympodchodzeniuwyobraźniąwciążdotego
samego,jakbytorobiłaRawka:dziękuję,chybaniemainnejrady.
PozdrawiamCiębardzoserdecznieiciepło,jakbyśpiłherbatę
zcynamonem.
Krystyna