Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
nawiązaćstosunki.Tłumaczępanutowszystko,abypanniemiał
wątpliwości,bowidzę,żepansięjeszczeniepokoi;zameldujepan,
żejestksiążęMyszkinijużwsamymzameldowaniupowódmoich
odwiedzinbędziejasny.Przyjmą…dobrze,nieprzyjmą…tomoże
nawetilepiej.Zdajesięjednak,żeniemogąnieprzyjąć.Generałowa
napewnobędziechciaławidziećjedynegoprzedstawicielaswegorodu,
aonaswójródwysokoceni,jaktozpewnegoźródłasłyszałem.
Zdawałosię,żerozmowabyłazupełniezwyczajna,aleimbyła
zwyczajniejsza,tymstawałasięwdanymwypadkubezsensowniejsza,
idoświadczonykamerdynerniemógłnieodczućczegoś,cojest
stosownewrozmowieczłowiekazczłowiekiemizupełnieniestosowne
wrozmowiegościaz„człowiekiem”.Aponieważ„ludzie”daleko
mądrzejsi,aniżelizwyklewyobrażająsobieichpanowie,więc
kamerdynerowiprzyszłodogłowy,żetutajmogązachodzićdwa
przypadki:alboksiążęjestjakimśwłóczęgąiprzyszedłprosić
ojałmużnę,albo,żejestonwprostniespełnarozumu,iniemaambicji,
boczyżbymądry,mającyambicjęksiążęsiedziałwprzedpokoju
izlokajemmówiłoswoichinteresach;czywięcwjednymlubdrugim
przypadkuniebędziesięzaniegoodpowiadało?
Amożebytakdopoczekalnizauważył,oilemożnościbardziej
nalegająco.
Gdybymtamsiedział,tobympanutegowszystkiegonie
wytłumaczyłwesołozaśmiałsięksiążęipanbyłbywdalszym
ciąguniespokojny,patrzącnamójpłaszcziwęzełek.Aterazmożepan
jużniepotrzebujeczekaćnasekretarza,aiśćwprostizameldować.
Takiegogościa,jakpan,bezsekretarzaniemogęmeldować,przy
tymsamgenerałzakazałprzeszkadzać,dopókitamjestpułkownik,
aGabrielArdałjonowiczwchodzibezmeldowania.
Urzędnik?
GabrielArdałjonowicz?Nie…OnsłużywTowarzystwie.Niech
panchociażtentobołektampołoży.