Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
coskorzystać?…
–Pierwszewrażeniebyłobardzosilne–powtórzyłksiążę.–Kiedy
jechałemzRosjiprzezróżneniemieckiemiasta,patrzyłemtylko
wmilczeniuipamiętam,żenawetonicniepytałem.Byłotopocałym
szeregusilnychimęczącychparoksyzmówmojejchoroby,ajazawsze,
kiedysięchorobawzmacniałaiparoksyzmysiępowtarzałykilkarazy
zrzędu,wpadałemwzupełneogłupienie,traciłempamięć,achociaż
rozumpracował,logicznyzwiązekmyślizupełniesięprzerywał.
Więcejniżdwóch,lubtrzechmyśliniemogłempowiązać.Takmisię
zdaje.Kiedyzaśparoksyzmymijałyznówczułemsięzdrówisilny,tak
jakiteraz.Pamiętam,przygniatałmnienieznośnysmutek;zbierało
misięnawetnapłacz;dziwiłomnietoiniepokoiło:strasznenamnie
robiłowrażenie,żetowszystkoobce;tozrozumiałem.Obcośćmnie
zabijała.Ocknąłemsięzupełnieztegomroku,pamiętam,wieczorem,
wBazylei,wjeżdżającdoSzwajcarii,rozbudziłmniekrzykosła
narynkumiejskim.Osiołstrasznezrobiłnamniewrażeniei,niewiem
dlaczego,niezwyklemisiępodobał,ajednocześniewmojejgłowie
wszystkosięjakośrozjaśniło.
–Osioł?Todziwne–zauważyłagenerałowa.–Azresztą,nic
wtymdziwnego,niejednaznaszakochasięwośle–rzuciła,
spojrzawszyzgniewemnaśmiejącesiępanny.–Tosięwiejeszcze
zmitologii.Niechksiążęmówidalej.
–Odtejporystrasznielubięosły.Mamdonichnawetpewną
słabość.Zacząłemsięoniewypytywać,boprzedtemichnie
widywałemiwtedysamsięprzekonałem,żetonajpożyteczniejsze
zezwierząt,pracowite,silne,cierpliwe,tanie,wytrzymałeidzięki
temuosłucałaSzwajcariazaczęłamisiępodobać,tak,żemizupełnie
przeszedłpoprzednismutek.
–Wszystkotobardzodziwne,aleooślemożnaopuścić;przejdźmy
nainnytemat.Czegotysięciągleśmiejesz,Agłaja?Ity,Adelajdo?
Książęślicznieopowiedziałoośle.Ongosamwidział,aty,cóżeś