Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
4
Śmiejęsię.
Obiecuję,żecięnieznienawidzę.
Uch…Alemogłabyś.Mruga,zaciskawargi,apotemzaczyna
bardzoszybkomówić.Okej,tobyłtydzieńzapoznawczy.Wszyscy
siedzieliśmyumniewpokojuiniewiem,tematjakośzszedłnarandki.
Siedziałamtaminicniemówiłam,czułamsięstrasznąoszustką…
Niejesteś…
Wiem!Wiem,żetoabsurdalne.Niejestemnawetpewna,
cowtedychodziłomipogłowie,alechciałambyćbardziej…
autentyczna,takmisięzdaje.Noimówięcośwstylu:„Aha,jasne,
pewnie,żemiałamdziewczynę”.TylkożeImmy,wogólenie
umiałamtegosprzedać.Wcale.
Niemusisznicsprzedawać!Ibeztegojesteśautentyczna.
Miałamnapadgłupoty,pamiętasz?Wkażdymraziemówię
toipanikuję,botojasne,żezarazmnieprzejrząibędąmielitakie
„spoko,luz”.Wszyscypomyślą,żejestemheteroiwszystkoudaję,
nie?
Żety…Pomyślelitak?
Wcalenie!Nawetniepróbowalitegopodważyć!Pytalitylko:„O,
fajnie,jaksiępoznałyście?”.Jajużoczywiściezaczynamsięsypać,
wiesz.„Brawo,Emilia,miłejzabawyzwymyślaniemnabieżąco
swojejbyłejdziewczyny”.Nachwilęzamykaoczy.Alepotem
Tessa…Siedziałatam,gdzietyteraz,inaglemówi:„Och,czy
toona?”ipokazujetwojezdjęcie.
Liliprzesuwasięnabokistukawkrawędźjednegozdjęcia.
TegozMarszuRówności,naktórymsięśmiejemy.
Oj.Rumienięsię.Pomyślała…
Tak.
Tocałkiemzabawnemówię.
Powiedziałamjej,żetakodpowiadamiękko.
Śmiejęsiękrótkopodnosem.
Żejestem…twojądziewczyną?
Tosłowobrzmiwmoichustachdziwnie,niemalobco.
Byłądziewczyną.Rozstałyśmysięwzgodzielatem.Takbardzo
cięprzepraszam.Uch.Wiem,topaskudneiobleśne.