Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
przezchwilę,aleciekawośćiżyłkamiłośniczkiprzygodyzwyciężyły
zastukałakilkarazy.
Nicsięniewydarzyło.Niewiedziała,czegomasięspodziewać,ale
napewnonietego!Zezłościuderzyłatakmocnowdrewno,
żezabolałaręka.Odwróciłasięzawiedziona,kiedynagle
usłyszałazasobącicheskrzypienie.Znówzwróciłasięwstronędrzwi.
Byłyotwarte!Tylkoniktzaniminiestał…Cofnęłasięgwałtownie
iniewielebrakowało,byjejlewastopaześlizgnęłasięzestopnia.„To
napewnonawiedzonydom!”,pomyślałaElizaiprzygryzławargę,
rozglądającsięnerwowonaboki.Wiedziała,żepowinnauciekać,ale
musiałazaspokoićciekawość.Wzięłagłębokioddech,przekroczyła
prógizamarła.
Trafiładozupełniezwyczajnegoholu.Zbytzwyczajnego.
Podejrzaniewręczzwyczajnego.Budynekpojawiłsięznikąd,następnie
weszlidoniegotajemniczymężczyźni,którzywcześniejstoczyliwalkę
zchmarąnieokiełznanychstworzonek,więckażdyszykowałbysię
nakolejneniesamowitościczekającewśrodku,tymczasemwnętrze
Instytutuprzypominałotypowypolskiurząd,jakichmnóstwo
ulokowanowstarych,częstozabytkowychgmachach.Dużą,jasną
przestrzeńskromniezaaranżowanociężkimdrewnianym
wyposażeniem,jakpotężnaiwyglądającananiewygodnąławkadla
oczekującychpetentówczysporystółustawionywrogu
pomieszczenia,naktórymrozłożonostertyróżnokolorowychbroszur.
Wpowietrzuwyczuwałosiędelikatnyaromatkawymieszającysię
zchemicznymzapachemśrodkadomyciapodłóg.Napozórwszystko
wydawałosięzupełnienormalne.
Elizazmarszczyłabrwi.Niepotrafiłaokreślić,codokładniebudziło
jejczujność.Możeto,żeniewidziałażadnychinteresantówczy
pracownikówkręcącychsięwpobliżu,żadnejurzędniczkipostukującej
obcasami?Wholupanowaławręcznienaturalnacisza,adudniące,
rozchodzącesięecho,którewywoływałakolejnymikrokami,sprawiło,
żeczułasięjakniezgrabnyintruz.Odnosiłanieprzyjemnewrażenie,
żezakażdymrazem,gdystawiastopę,trzęsiesięcałybudynek.
Ciekawe,żejeszczeniktnieprzyszedłjejstądpogonić.
Najednejześcian,którątakjakpozostałepokrywałaolejna
lamperiawkolorzebrudnejżółci,zauważyłatablicęinformacyjną.
WyglądałazupełniepospoliciegodzinypracyInstytutu,
przeznaczeniekolejnychpomieszczeń,kilkaogłoszeń.Elizapodeszła
bliżejiwytrzeszczyłaoczy,gdydokładniejwczytałasięwtreść
komunikatów.Pozazupełnieniewinniebrzmiącymiokreśleniami,jak