Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
RozdziałI
1.
Zokiengabinetuwpółnocno-zachodnimskrzydlekremlowskiego
PałacuSenackiegomożnabyłopodziwiaćplacCzerwonyiwidniejący
woddalicharakterystycznybudynekPaństwowegoMuzeum
Historycznego.PrzywódcaRosjiwestchnąłiodwróciłtwarzodokna.
Założęsię,żejegoskarpetkisąwięcejwarteniżmójkostium
zamerykańskiejsieciówki,pomyślałasiedzącanaprzeciwko
prezydentaRosjikanclerz,taksującwzrokiemstrójmężczyzny.
–Uważam,żetobyłozbytradykalne–przerwałpanującąciszę
prezydentFrancji.
Choćmałoktootymwiedział,całatrójkamogładarowaćsobie
obecnośćtłumacza,ponieważprzywódcaRosjidoskonaleznał
angielski,cojednakskrzętnieukrywałpodpłaszczykiemniechęci
doamerykańskich„imperialistów”.
–Alecotakiego?–zapytał.
–Przesadziłeś–odpowiedziałFrancuz.–Ukrainanienależy
dociebie.Tojest–szukałprzezchwilęodpowiedniegosłowa
–niepodległepaństwo.
PrezydentRosjiuśmiechnąłsięzimno,gaszączapędyłysiejącego
mężczyzny.PopatrzyłuważnienaprezydentaFrancji,którypierwszy
niewytrzymałiwybuchnąłśmiechem.Pochwilisammuzawtórował,
apotemrównieżkanclerzNiemiec,znanazeswejpowściągliwości,
zaczęłasięśmiać,podziewczęcemuzakrywającustadłonią.
–Maszzemnąźle?–odezwałsięwkońcu.–Tomoichłopcy
polegli,abyzakończyćtogównowSyriiizatrzymaćpochódtego
brudu,któryzasyfiłwasząwspaniałąEuropęZachodnią.Żaden
żołnierzfrancuskiniestraciłżycia!
Mężczyznamilczał,najwyraźniejniemającdobrejodpowiedzi
nawywódRosjanina,któryzwróciłsiędokanclerzNiemiec:
–Acobyło,kiedychcieliścieodesłaćprzeszłopółmiliona
nielegalnychimigrantówzNiemiec?Ktopomógłiwziąłcałąwinę
nasiebie?
Kobietaspuściłagłowę,zagłębiającsięwmyślach.KiedyNiemcy
chcieliwywieźćnielegalnychimigrantówpociągamizEuropy,