Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
6.
Zrobiłosięciemno,Danutasiedziaławswoimporsche,którewłaśnie
stałonaświatłachnaPuławskiej.Ktośwsamochodziezaniązatrąbił,
ponieważmilisekundęwcześniejzapaliłosięzieloneświatło,aona
jeszczenieruszyła.Podniosłastopęzhamulcailekkonacisnęłagaz.
Przejechałajęzykiempopodniebieniu,zktóregozaczęłaschodzić
skóra.Poparzyłajesobiepowyjściuzgabinetukierownika,kiedy
odrazuposzładołazienki.Płukałaustagorącąwodąprzezparęminut.
Najważniejsze,żewszystkosięudało,pomyślała,mijająctablicę
zprzekreślonąnazwąstolicy.Zerknęłanasiedzenieobok,gdzie
wprzezroczystejkoszulceleżałakopiaświadectwafitosanitarnego.
Przynajmniejbędziezemniezadowolony.Dobrzewiedziała,
żetonieprawdaioszukujesamąsiebie.Onnigdyniebyłzadowolony.
JeszczeprzedpierwszymiświatłamipozagranicąWarszawy
wrzuciłakierunkowskazizjechaławprawo,obokdrogowskazu
kierującegodoCentrumEdukacjiiSportu.Postumetrachznowu
skręciławprawoiprzezotwartąbramęwjechałanadużyplac,
zatrzymującswojeporscheprzedniewielkimnowoczesnym
biurowcem.FirmaWojnarowiczFlowerszajmowałaogromnyteren
międzyulicąPuławskąanowowybudowanąszkołą.Wlatachswojej
świetnościPaństwoweGospodarstwoRolnewMysiadlerozciągałosię
naponadstuhektarachpokrytychszklarniami,odktórychkażdejnocy
biłałuna,zalewającokolicesztucznymświatłem.Obecnie
przedsiębiorstwozajmowałoskromnetrzydzieścihektarów,aleitak
bylinajwiększąfirmąuprawiającąkwiatywEuropieWschodniej.
Danutawysiadłazsamochodu.Poplacu,zjednejolbrzymiejhali
dodrugiej,ciąglekrążylipracownicynaelektrycznychhulajnogach.
Firmadziałałaprzezdwadzieściaczterygodzinynadobę.Plac
oddzielałhalezkwiatamiodbudynkubiurowego,aodpółnocnej
stronystałluksusowydomprzebudowanyzezwykłegogierkowskiego
klocka.PrzedbudynkiemwogrodziezwalistyKafarprzycinał
bukszpany.Podniósłgłowę,abyspojrzećnaDanutę.Onajednak
ruszyławstronębiura,udając,żegoniezauważa.Kafarbył
najstarszymwspółpracownikiemjejojcaichybaniktniewiedział,jak
naprawdęsięnazywa.Miałdwametrywzrostu,nienaturalniedługie
ręceicechowałagozwierzęcawręczsiła.Danutazawszesięgobała,
jegospojrzenia,jegociągłegomilczeniaitego,żebyłniczymgroźny