Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
jestprawdziwądamą,dobrąipobożną,dlategozwielką
pokorąpodejmęsięsłużbynadworze.Oczywiście,oile
będzietakamożliwość.
Ojciecsłuchałjejwzamyśleniu.
Rozumiem,żeniechceszjużzostaćmniszką?
Nie,ojcze.Wzeszłymrokunaszłymniewątpliwości,
aterazjestempewnaswejdecyzji.
Hmmwymamrotał,mierzwiącbrodę.Dostanie
sięnadwórniejestłatwąsprawą.Pomijającogromną
konkurencję,trzebamiećodpowiednieznajomości
iszczęście.
Janewestchnęła.Czyżbysłużbanadworzerównieżnie
byłajejpisana?
Niesmućsię,mojadrogauśmiechnąłsię.
Zobaczymy,codasięzrobić.Młodedwórkimająspore
szanseznaleźćtamdobrąpartię,atyjużpowinnaśbyć
mężatką.Oddługiegoczasuchciałemznaleźćdlaciebie
odpowiedniegokandydata,alebyłempewien,żewstąpisz
doklasztoru.Bardzowięcjesteśmyzmatkąradzi,
żewreszciepodjęłaśdecyzję,nieprawdażMargery?
Matkaprzytaknęła.
Modliłamsię,byśpewnegodniastanęłanaślubnym
kobiercuizałożyławłasnąrodzinę.
Ojcieczamyśliłsięnachwilę,poczymrzekł:
Chybaznamosobę,któramogłabynampomóc.Gdy
gościłemnadworze,zaprzyjaźniłemsięznaszymdalekim
kuzynem,sirFrancisemBryanem,októrymnierazwam
wspominałem.SirBryanjestwiceszambelanemkrólowej
imaodpowiedniekoneksje.Zaraznapiszędoniego.
Janeznowupoczułatakąsamąekscytację,jak
wówczas,gdyposłaniecprzyniósłEdwardowilist