Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Bojatoktośinny.Jeślimiedźbudzisięjakotrąbka,
niemawtymjejwiny.Todlamnieoczywiste:jestemobecny
przywykluwaniusięmojejmyśli:oglądamją,słuchamjej;
pociągamsmyczkiem:symfoniazaczynadrgaćwgłębiach
lubjednymskokiemzjawiasięnascenie.
ArturRimbaud
ArturRimbaud,poetaprzeklęty…TrafiłemdoNiegodługądrogą,
bonajpierwbyłzachwytdlaRafałaWojaczka,którywierzył,żedusza
ArturaRimbaudazamieszkałazNim.Możetakbyło?Rafałżył26lat,
Artur37.TytułtejksiążkiwziąłemodRimbauda.Czymitowybaczy?
BardzoGootoproszę…Oczywiściemiałemwielepomysłów,
bowiem,jakważnytoelementkażdejksiążki,aleniepotrafiłem
zrezygnowaćztegopięknegocytatu.Jestwnimtajemnica,bezradność
iniepewność.Trochęsiętegowstydzę,bowiem,żestchórzyłemprzed
samymsobą.Zdjęcienaokładceteżmówiotym,jakbardzonieznam
siebieijakbardzobymchciał,bybyłoinaczej.„Nosceteipsum”te
słowawyrytonafrontonieświątyniApollinawDelfach.Sokrates
poszedłkrokdalej:„Poznajsamegosiebie,astanieprzedtobąotworem
całyświat”.Niewiem,czyjemusiętoudało?Mnienapewnonie…
Wiem,żetoskomplikowane,aleniepotrafięopisaćtegojaśniej.Nie
będęjużpróbował.Niczegowięcejjużnienapiszę.
J.K.