Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
NaMaksatrafiłam,kiedywynająłmojegoprzyjaciela
detektywadoprzeprowadzeniaprywatnegośledztwa.
Pomogłamodszukaćfaceta,którygookradł.Wspierałam
mojegokumplawposzukiwaniach,tobyłajednazmoich
prac.Potrafiłamwygrzebaćludzispodziemi,miałam
zawszedotegosmykałkę.Zaprzyjaźniliśmysięizatrudnił
mniejakoswojegoochroniarzaorazczłowiekaodspraw
„skomplikowanych”.
Podjechałamsamochodempoddrzwiklubu.Wysiadłam
ioparłamsięodrzwi.Miałamnadzieję,żewszystko
pójdziesprawnieiżeniebędzieżadnychproblemów.
Wpatrywałamsięwprzeszklonedrzwi,przezchwilę
miałamnadzieję,żemożezarazzobaczęwnich
dziewczynęzparkietu.Bardzochciałamjeszczeraz
zobaczyćtepiękneniebieskieoczy.Wdrzwiachpojawił
siętylkomójszefzdrugimochroniarzemBorysem.
Wsiedliśmydosamochoduiruszyliśmywstronę
Konstancina.
Całyczasmyślałamodziewczynie.Jejruchy,usta,
wszystkowniejbyłoniesamowicieseksowne.
Zdecydowaniewywarłanamnieogromnewrażenie.
Wydawałasięsmakowitymkąskiem,któregomiałam
ochotęskosztować.
Lena.Głosszefawyrwałmniezrozmyślań.
Bardzocięproszę,abyśjutroodebraławażnąprzesyłkę
odmojegoprzyjacielazbaruprzyLustrach.
Zdziwionapopatrzyłamnaszefawlusterku.
Atonowość,nigdynieodbierałamtwoichprzesyłek.
Skądtazmiana?
Tojesttakbardzoważne,żeniechcę,abyktośinny
tozrobił.Zamilkłnachwilęizerknąłprzezokno.
Wiem,żenielubisztakichzleceń,aletonaprawdę
ważne.
Okejmruknęłam.Skorotak,toniebędzie
problemu.