Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
dojezioraniedopałek,którygaśniezsykiem.Namiemuniechcesięiść
dowody.Chceleżećnakocu,opartyomiękkibrzuchbabki,ipatrzeć
naTrzyCzerwoneTrójkąty.Próbujepodnieśćrękę,aletaopada
leniwiezpowrotemnakolana.
Idź,Namizachęcagobabka.Kupięcilizaka.
Lizakiklejąsiędocelofanu,nigdyniedasięichodpakować.Nami
próbujeichodwielkiegodzwonu,tylkonaDzieńPokojuinawizytę
TrzechTrójkątów.Smakująspalonymcukremifiołkami.Niezbyt
zanimiprzepada,aledostajejetakrzadko,żeitaksięcieszyirobito,
czegosięodniegooczekuje.
Namipowoliwstaje,alenimzdążysięwyprostować,jużfrunie
wpowietrzu.
Leć,jesiotrze!Dziadekwybuchaśmiechem.TrzyTrójkąty
wydajązsiebiekrzyk,babkateżkrzyczy.
Namiboleśnieuderzabokiemotaflęwody,przebijaizanurza
sięwciemnątoń.Nadsobąwidziodbłyskisłońcawławicybaniek
powietrzaciągnącychsięjegośladem.Niemożezłapaćtchu,bolą
gopłuca.Imgłębiej,tymwodajestzimniejsza.Namiopadawdół,
wyciągnięteręcefalująwzdłużciała.Myśliotym,żezachwilę
zobaczyDuchaJeziora,któryżyjenadnie.Uciskwpłucachrośnie,
wuszachteż.Instynktowniepróbujezłapaćoddechipołykawodę.Nic
niewidzi.Jakszalonymacharękamiinogami,cotylkozbliża
gododna.Wszystkojestczarneimigotliwe.
Tystaryidioto!musisobieulżyćbabka,kiedyNamiwkońcu
łapiedechizaczynagwałtowniewypluwaćbrudnąwodę.Niemożna
ztobązostawićnawetpuszkizrobakami,kretynie!
Ococichodzi?!Niezłyjest,nie?Widziałaś,jaksamwypłynął?
bronisiędziadek.Jegogłosnieznaczniedrży.Walczyjaktrzeba!
Chodźtu,kochaniemówiągłębokimgłosemTrzyTrójkąty
iprzygarniajągodosiebie.Dwasercamocnobijąjednoprzydrugim.
Namiuspokajasięiprzestajekaszleć.Podtrójkątamimateriałuczuje