Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Czypozwolimipanienkabyćtakże…ciekawą?
–Wjakimcelu?
–Chciałabymzadaćpaniencejednopytanie.
–Mów.
–Awięc,zrękąnasercu,zjakimuczuciemprzyjęłapanienka
tebukietyitewiersze?
–Byćmoże,Paketo,żejestemtrochępłocha.
–Tonieodpowiedź.
–Niechitakbędzie.Dowiedzsięzatem,żeśmiałośćnieznajomego
mocnomnierozgniewała.
–Tonaturalne.Ale…potem?
–Potemprzywykłamdoniej.
–Takdalece,żedziś…
–Dziś,jaksądzę,niemogłabymjużgniewaćsięnańzarzecz,
którąprzyjmowałamzpobłażaniem.
–Inaprawdępanienkagoniezna?
–Przysięgamci,żenaprawdę.
–Niepodejrzewapanienkanikogo?
–Nikogo.
–NawethrabiegodeLembrat,swegonarzeczonego?
–Jego!Skądcitomogłoprzyjśćdogłowy!Wszakżewidujemnie
codziennieiwkażdejchwilimożedowolizemnąrozmawiać.
Wjakimcelumiałbyofiarowywaćmiwtajemnicywierszeikwiaty?
–Możetodelikatnaformapamięciihołdu?
–Nie.
–Amoże:próba?
–Hrabianiemapotrzebymiciąglenadskakiwaćanimnie
doświadczać.Pewnyjestzarównomojejprawości,jakisłowadanego
muprzezojca.
–Wtakimraziewszystkotoniedoprowadzipanienkidoniczego.