Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
włosów.
Leczprzezdwamiesiącejeszczetrochęurosną
iwewrześniudasięjużzrobićkitkę.Unaswszystkie
dziewczynkimająkitki.
Aletokłopotzczesaniem.Samasięprzecieżnie
uczeszemówimama.
Martabłagalnymwzrokiemwpatrujesięwpanią
Helenkę.Nigdyjeszczeniemiaładługichwłosów.Mama
mówi,żewłosytrzebaobcinać,żebysięwzmocniły.
AMartatakbardzochciałabymiećdługie.
Proszęsięniemartwić,jasamaczeszędziewczynki.
Wyćwiczyłamsięprzeztylelat.Żadenwłoseknie
maprawawymknąćsięzkitkiprzezcałydzień.
Nodobrze…Martapoznajepogłosie,żemamanie
jesttakdokońcaprzekonana,alesięzgadza,
atoznaczy…toznaczy,żepozwolijejzapuścićwłosy!
PaniHelenkawydajesięMarciecudotwórczynią.
Boprzecieżpowiedziałatylkokilkazdań!Aonapróbowała
przekonaćmamęodroku!
Dziewczynkadotykawłosów,sprawdzającichdługość,
iwyobrażasobie,ileurosnądowrześnia,apaniHelenka
uśmiechasięporozumiewawczoipuszczadoniejoko.
Możewtymośrodkuniebędzietakźle…
Wszkolerejonowej,doktórejMartaniepójdzie,rok
szkolnywpierwszejklasierozpocząłsięoranżadą
iciastkami.MartawietoodAgnieszkiiIzy.Zazdrości
imtejoranżady,ciastek,wspólnejławkiiszkołyblisko
domu…
Martaniewie,jakwyglądałpoczątekrokuwośrodku.
Byłajużspakowana,wniedzielęmiałajechać,ale
wsobotęwnocydostaławysokiejgorączkiiwyjazd
przesunąłsięodziesięćdni.
Kiedypotychdziesięciudniachprzyjeżdżawreszcie
doośrodka,wszyscyjużsięznają,tylkoonajednasiedzi
wkąciejaksierota,próbującsobieprzypomniećimiona
nowychkoleżanekikolegów.Pamiętazaledwiekilka.Przy
stolikupodoknemsiedząGosia,EwaiAnia,tylkoktóra
znichtoEwa,aktóraAnia,tegojużMartaniemożesobie
przypomnieć.PrzydrugimstolikuJarekiGrzesiek,